2015/06/21

WYSPA ITAKA - NIEOSZLIFOWANY DIAMENT



Któż nie słyszał o rozsławionej w homerowskim eposie, skalistej wyspie z której wyruszył na wojnę trojańską legendarny Odyseusz, do której tęsknił przez lata, błąkając się po morzach i lądach i do której w końcu szczęśliwie powrócił? Itaka to wyspa przeznaczenia, symbol powrotu do domu i godło podróżników. Obecnie Itaka, to nie tylko historia i tradycja, ale również piękna wyspa, nieoszlifowany diament, skrywający się w bujnej roślinności pośród słonych wód niebieskiego Morza Jońskiego.

"Kraj to skalny, rumakiem nikt tu nie pohasa,
a choć równin tu nie ma, urodzajna gleba, 
bo rosy są obfite, ziemię deszczyk zrasza,
a dla bydła i kózek wyborna tu pasza,
w lasach drzewo wszelakie, zawsze szumią zdroje
a sława Itaki dobiega pod Troję"
Homer, Odyseja

Wyspa Itaka liczy tylko 96 km2 powierzchni i nieco ponad 3000 mieszkańców.
Nie posiada ma bezpośredniego połączenia lotniczego, na Itakę trzeba po prostu...przypłynąć. Ma to swoje dobre strony.  Po pierwsze z powodu braku lotniska wyspa oparła się masowej turystyce, przez co zachowała swój naturalny i sielski charakter, po drugie dotarcie do wyspy drogą morską, czyli z reguły wolniej, pozwala docenić jej zachwycający, acz surowy majestat.


Najpiękniejszą miejscowością, największym portem  i zarazem stolicą wyspy jest Vathy, przepięknie położone w urokliwej, naturalnej i długiej zatoce z wąskim wejściem. Trzęsienie ziemi z 1953 roku niemal całkowicie zniszczyło miasteczko pozostawiając tylko kilka starych budynków. Vathy  dźwignęło się z ruin i zostało odbudowane w tradycyjnym, weneckim stylu. Pastelowe domki i czerwone dachówki być może nie kojarzą się z Grecją, ale taki styl charakteryzuje architekturę archipelagu Morza Jońskiego.  Wokół zatoki ciągnie się długa promenada przy której ulokowało się wiele fajnych tawern, barów i sklepików. Podczas ciepłych, gwiaździstych  nocy Vathy ożywa, tawerny wypełniają się ludźmi, place rozbawionymi dziećmi, życie kwitnie i nikt raczej nie myśli o nadchodzącym kryzysie. 
W okolicy miejscowości znajduje się kilka żwirkowych, niedużych plaż.







Homer napisał, że po wyspie "koniem się nie pohasa",  ja dodam,  że rowerem również się nie pojeździ... Grek w wypożyczalni uprzedzał, że na dwóch kołach, to raczej tylko po miasteczku... no i faktycznie miał rację.  Znaczne różnice wysokości,  zakręty i ostre podjazdy wyeliminowały mnie z tego rodzaju sportu w zadziwiająco krótkim czasie... Z powodu gorąca i braku kondycji ,  zdyszana i czerwona, musiałam w połowie drogi zrezygnować z wyprawy do położonej wysoko nad zatoką Molos, legendarnej Groty Nimf, miejsca związanego z "Odyseją", w której homerowski władca Itaki ukrył skarby otrzymane od króla Feaków. 
Troszkę żałowałam,  że nie dotarłam, ale widoki jakie ujrzałam drodze osłodziły odrobinę  mój gorzki zawód.
.




Wyspa Itaka ma kształt klepsydry.  Kiedy jedzie się z Vathy podniebną drogą prowadzącą na drugą stronę wyspy wąskim przesmykiem miedzy szczytami wzgórz, aż dech zapiera człowiekowi z wrażenia. Przesmyk ten w najwęższym miejscu ma zaledwie 620 metrów szerokości. 
Po jego obydwu  stronach rozpościera się morze, w oddali rysują się majaczące we mgle wzniesienia Kefalonii, a po drugiej stronie ledwie widoczne zarysy Grecji kontynentalnej... Po drodze mija się malutkie, senne wioseczki, bizantyjskie kościółki i opuszczone ruiny zabudowań pozostałe po licznych trzęsieniach ziemi, jakie niestety nawiedzały wyspę w przeszłości. 
Na zielonym skwerku nieco sennej mieściny Stavros,  stoi pomnik Odyseusza.  Na popiersiu pomnika wyryto napis, jaki znaleziono na starożytnej misie z czasów mykeńskich. Na pobliskim wzgórzu Pilikata prawdopodobnie stał otoczony "trzema morzami" Pałac Odyseusza. Obok odnaleziono ślady osady z tych czasów.  Może mit o Odyseuszu to jednak prawda? W Stavros można zwiedzić niewielkie muzeum archeologiczne z eksponatami z pobliskich wykopalisk.








Na zboczu góry Aetos przy drodze do portu  Piso Aetos zachowały się antyczne ruiny, które swego czasu zatrzęsły archeologicznym światem. Pierwotnie przypuszczano, że to własnie w tutaj stał pałac Odyseusza. To fenomenalnie położone miejsce z pięknym widokiem, idealne na siedzibę władcy wyspy, okazało się starożytnym miastem Alalkomenay.
Oprócz sterty kamieni i pięknej panoramy na okolicę nie pozostało po nim wiele. Dziś jedynie dzwonki kóz pasących się przy ruinach i śpiew ptaków zakłócają pełną zadumy ciszę.







Uroczą perełką północnego wybrzeża jest malutka miejscowość Kioni, ładnie położona wokół szmaragdowej zatoki w kształcie podkowy. Na niewielkim nabrzeżu znajduje się kilka tawern i kilka kawiarni oraz mała przystań jachtowa.





Nie dziwię się Odysowi, że tęsknił, bo Itaka, choć surowa w swym pięknie, wyniosła, górzysta i pozbawiona rozległych plaż, we mnie również wzbudza nostalgię...Może jeszcze kiedyś wrócę na tę zieloną wyspę , aby ją do głębi poznać i dotrzeć do miejsc na odwiedzenie których zabrakło mi czasu.

2015/06/16

LEFKADA / LEFKOS znaczy BIAŁY




Lefkada, znana także jako Leukada lub Lefkas, swoją nazwę wywodzącą się od greckiego słowa "lefkos" - "biały", zawdzięcza jasnym, wapiennym klifom położonym na zachodnim wybrzeżu. Lefkada nie jest typową wyspą. Kiedyś była półwyspem, który w VI w. p.n.e został oddzielony od kontynentu 25 metrowym kanałem. 




Powierzchnia Lefkady wynosi 356 km2 i zamieszkuje ją około 20000 mieszkańców. Na wschodnim wybrzeżu wyspy, łagodnym i porośniętym bujną zielenią rozciągają się plaże, wokół których zbudowano ośrodki wypoczynkowe.
Zachodnie wybrzeże, urwiste i malownicze skrywa zaciszne zatoczki z lazurową wodą i kilka najpiękniejszych plaż w Grecji. Środek wyspy zajmują wysokie góry, a łagodne wzgórza i żyzne doliny tej krainy porastają wysokie cyprysy, plantacje owoców cytrusowych i gaje drzew oliwnych.



Miasto Lefkada

Stolicą wyspy jest położone na północy, ośmiotysięczne miasto Lefkada, prawie doszczętnie zburzone w wielkim trzęsieniu ziemi, jakie nawiedziło ten rejon w 1953 roku. Zniszczenia nie dotknęły jedynie kilku kościółków w stylu włoskim. Miasto zostało odbudowane w bardzo ciekawy i oryginalny sposób. Główna ulica Ioannou Mela Street, wyłączona z ruchu kołowego, zabudowana jednopiętrowymi, kolorowymi  domami,  pełna jest pastelowych elewacji, arkad, balkoników,  kafejek, tawern i sklepików z pamiątkami. Nie wiem dlaczego, ale od razu skojarzyła mi się z Burbon Street w Nowym Orleanie, choć  przecież nigdy tam nie byłam. Do miasta Lefkada przyjechaliśmy w czasie sjesty, uliczki i tawerny były wyludnione i pustawe, ale można się domyślić atmosfery, jaka panuje tam podczas ciepłych, letnich wieczorów.












Pośród licznych plaż Lefkady,  szczególnie wyróżniają się dwie: Egremni i Porto Katsiki. Obie wspaniałe, rozległe, położone w południowo-zachodniej części wyspy, uznawane za najpiękniejsze w całym basenie Morza Śródziemnego. 
Piękny krajobraz, strome klify i fascynująco błękitne, krystalicznie  czyste morze, oraz plaża z bielutkimi, jak perełki  kamykami, czyni na odwiedzających te miejsca piorunujące wrażenie.
Niestety (lub może "stety" dla tych, którzy lubią dreszczyk emocji), aby tam się dostać, należy pokonać swoisty rollercoaster skręcających  pod każdym możliwym kątem zakrętów  i uważać na kozy wyskakujące znienacka zza skał na drogę, a potem zejść na plażę , a w drodze powrotnej, co gorsza, wspiąć się z powrotem po kilkuset schodkach... Ale widoki są naprawdę godne takich poświęceń.



Egremni

Porto Katsiki
Porto Katsiki


Porto Katsiki

Na plaży Egremni nie ma żadnego baru, więc warto zatrzymać się na chwilkę w tawernie przy zjeździe z głównej drogi na plażę. Porcje, które tam podają są naprawdę ogromne i bardzo smaczne. Na tyle duże, że skorzystał na tym z niewątpliwą przyjemnością, miejscowy, pręgowany kot. A na deser w drodze powrotnej, dzięki gościnności właścicieli mogliśmy obejrzeć romantyczny zachód słońca z tarasu nad restauracją.





Pomiędzy miejscowościami Sivota i Vasiliki, w pobliżu małej wioski Marantochori i z dala od głównej drogi, skryła się niewielka, kamienista zatoczka. Znajduje się tam fajna i niezatłoczona plaża Ammoussa z przejrzystą wodą, palmami  i tawerną z widokiem na pobliskie wyspy: Itakę i Kefalonię.





Na plaży Ammousa poznaliśmy fantastycznego człowieka: Greka mieszkającego obecnie w Szwecji, lecz pochodzącego z Lefkady. Zabrał nas z plaży samochodem, zaprosił do swego domu rodzinnego, ugościł, a potem odwiózł do Sivoty, gdzie w knajpie jego znajomych, którzy zajmują się połowami, zjedliśmy świetną  zupę rybną z trudnej do złowienia ryby "red fish". Pychota!

Kto by nie chciał wypić porannej kawy na tarasie domu z takim widokiem? Pozdrawiam Jorgos!





Vasiliki, to kurort ukochany przez miłośników windserfingu i keitsurferów ze względu na najlepsze na wyspie warunki do uprawiania tych wodnych sportów. Przy okalającym zatoczkę nabrzeżu, otoczonym licznymi tawernami, wypiliśmy jedną z najlepszych frappe metrio me gala (półsłodką z mlekiem) na Lefkadzie.





Sivota, położona na południu spokojna i niewielka wioska rybacka z całkiem sporą przystania jachtową, została na kilka dni naszym domem.
Wydaje mi się, że miejscowość żyje z przypływających do niej  żeglarzy, rzadko docierają do niej zwykli turyści. Stoliki okolicznych tawern rozstawione są na nabrzeżu, tuż obok zacumowanych  jachtów. Można tam zamówić świeżą rybę, wino, kawę praktycznie nie schodząc na ląd. Sivota jest miejscem w którym czas płynie własnym rytmem, rybacy na starych kutrach czyszczą sieci, przy domach krzątają się ubrane na czarno kobiety, obok tawern wylegują się koty, a wiatr wygrywa na wantach kołyszących się na wodzie jachtów prawdziwie morskie opowieści.











Najlepsze smażone kalmary, jakich dane mi było kiedykolwiek spróbować zamówiłam właśnie w tawernie w Sivocie. Polecam. A greckie domowe frytki serwowane do dań są naprawdę pyszne.



Nidri i Wodospady Ronies

Nidri, to  najbardziej turystycznie rozwinięta miejscowość na wyspie. Położona nad piękną, modrą zatoką Vlichos na wschodnim wybrzeżu. Posiada duży port jachtowy. Cała promenada wzdłuż morza usiana jest licznymi restauracjami i tawernami. Wypływają stad promy którymi można udać się na pobliskie wyspy Meganisi, Madouri, Skorpidi, Sparti. W pobliżu Nidri znajduje się również prywatna wyspa Onasisa, Scorpios, ale jest ona niedostępna dla odwiedzających.



Kilka kilometrów od Nidri znajduje się krótki, ocieniony wąwóz zakończony widowiskowym wodospadem Ronies. Spływająca z niego woda tworzy kilka oczek wodnych o pięknym szmaragdowym kolorze.
Polecam dla amatorów orzeźwiających, słodkowodnych kąpieli. Woda w oczkach wodnych jest naprawdę zimna. Spacer wzdłuż szemrzącego strumienia relaksuje i daje możliwość odetchnięcia od upałów oraz podziwiania niesamowitych formacji skalnych, jakie wyżłobiła przepływająca dołem wąwozu woda. 





Aby dopełnić pobieżny przegląd tej naprawdę ciekawej wyspy na  koniec kilka ujęć z pachnących majem lefkaskich ogródków: