2020/04/12

REFLEKSJE WIOSENNE





 Wiosna w tym roku jest całkiem inna, trzyma się na dystans i przygląda się nam z oddali. Czas zwolnił, zegar powoli przesuwa wskazówki, jakby chciał dać nam czas na  refleksję nad światem, życiem i przemijaniem. 
 Ziemia, którą czyniliśmy sobie poddaną złapała oddech, odradza się i powoli odbiera ludziom władzę nad światem. Natura  budzi się do życia, ptaki zakładają gniazda, zwierzęta łączą się w pary, kwiaty kiełkują, a niebo nad głową jest tak niebieskie jak w czasach dzieciństwa.  Pęd ludzkiego życia wyhamował  i nagle okazuje się, że można żyć  bez pospiechu, gonitwy za codziennymi sprawami i zakupów w galeriach handlowych.  Przyszedł czas na zadumę  nad sensem życia,  czas na zaległe sprawy, rozwijanie pasji, odnawianie kontaktów...
 Choć niewidzialny wróg  dotkliwie pozbawił nas fizycznego kontaktu z rodziną i przyjaciółmi, to jednocześnie uświadomił jak bardzo ważny jest zwykły bieg spraw, którego w kieracie codzienności  nie udawało nam się docenić. Gdy to wszystko minie, a wierzę, że minie...inaczej spojrzymy na codzienność, świadomie przytulimy bliskich, doceniając fakt, że po prostu istnieją.
Jutro nadejdzie, bardziej przytomne niż wczoraj, obudzimy się ze snu. Nich to doświadczenie zmieni nasze spojrzenie na świat.

Spokojnych Świąt Wielkanocnych i dużo zdrowia, kochani! 


Droga ku wiośnie








2020/04/01

JARMARK KAZIUKOWY W WILNIE



Kto chce zobaczyć jarmark z prawdziwego zdarzenia , powinien choć raz w życiu w marcu wybrać się na Kaziuki  do Wilna. Jarmark na Kaziuki to święto Wilna i doroczny kiermasz, którego tradycje sięgają w głąb historii do wieku XVII. Na ulicznych straganach wileńskiej starówki, prospekcie Giedymina i Placu Katedralnym przez trzy dni  piętrzą się rzemieślnicze i artystyczne cuda. Plecionki ze słomy,  wiklina, wyroby z drewna, ręcznie malowana ceramika,  litewski len oraz wielka rozmaitość wzorów palm wielkanocnych. 
Do tego tradycyjne litewskie jadło:  najlepszy na świecie tradycyjny chleb  litewski, wędliny i gruba, solona słonina, pierniki, obwarzanki , sękacze, kwasy chlebowe , miody pitne i doskonałe litewskie  piwo. Nie zabrakło też wyrobów z Podlasia, widziałam korycińskie sery i rękodzieło z Białowieży i polskie krówki.  
Do tego i potańczyć można, bo przed Katedrą  odbywają się występy różnorodnych kapeli folklorystycznych.

Wszystko pięknie,  jest tylko jedno ale... Litwa od kilku lat znajduje się w strefie euro, co spowodowało, że ceny wszystkiego  poszybowały okropnie w górę.  Wysokie ceny na większość produktów wręcz odstraszają od zakupów. Nie mogłam sobie jednak odmówić zakupu chleba, który uwielbiam,  kwasu litewskiego oraz piwa z lokalnego browaru. Resztę zakupów zostawiłam na lepsze  czasy. Kupić, nie kupić -  zobaczyć warto i widok ten naprawdę robi wrażenie, jednak zakupy bardziej opłaci się robić w Polsce lub w Grodnie.