Na samym początku chciałabym przeprosić wszystkich czytelników z powodu mojej przedłużającej się nieobecności w blogosferze. Z powodu awarii komputera miałam przez jakiś czas ograniczony dostęp do sieci, przez co nie mogłam publikować postów ani odwiedzać zaprzyjaźnione blogi. Przez dłuższy czas myślałam nawet, że bezpowrotnie straciłam dużą cześć moich zdjęć, że przepadły kilometry wyjeżdżonych dróg, utrwalonych i
zachowanych w pamięci komputera wspomnień, zdjęć bardzo bliskich mi
osób... Na szczęście udało mi się je odzyskać, choć kosztowało mnie to sporo nerwów. Teraz, nauczona przykrym doświadczeniem, postaram się je odpowiednio zabezpieczyć, aby nigdy więcej nie przepadły...
Dzisiaj zapraszam na krótki foto-spacer po otoczeniu Pałacu Królewskiego w Wilanowie.
W ramach akcji "darmowy listopad" wszystkie muzea w Warszawie przez cały miesiąc można było zwiedzać za darmo. Postanowiłam skorzystać z okazji o odwiedzić Pałac Królewski w Wilanowie.
Pomimo odstania kilkunastu minut w długiej kolejce, wejściówek do wnętrza pałacu nie udało mi się dostać, bo chętnych było mnóstwo, a ilość biletów ograniczona. Mogłam jedynie nacieszyć oczy podziwiając pałac z zewnątrz i spacerując po otaczających rezydencję ogrodach.
Dynamicznie zmieniające się tego dnia warunki atmosferyczne: gnane silnym wiatrem ciemne i ciężkie chmury, na przemian z pojawiającym się raz po raz zza chmur słońcem, dodawały jaskrawożółtym, niedawno odnowionym murom królewskiej siedziby ekspresji i malowniczości.
.
Widoczne na zdjęciach poniżej dziwne instalacje, to cześć projektu " Królewski Ogród Światła", który jesienią i zimą rozświetla otoczenie wilanowskiego pałacu. ... Podczas dnia nie wyglądają może najpiękniej, ale wieczorem przeistaczają ogrody pałacowe w istna krainę z bajki. Pokazy świateł można oglądać do marca 2016 roku.
Z rozległych ogrodów królowej Marysieńki wywiał mnie jednak dość szybko porywisty wiatr, jaki tego dnia szalał nad Polską. Nie doczekawszy się pogodowej odsieczy, pokonana przez wiatr niczym Turcy przez Sobieskiego pod Wiedniem, wykonałam pełen odwrót. Ale ja, w przeciwieństwie do Turków, mam zamiar jeszcze pod Wilanów powrócić...