Dookoła jak okiem sięgnąć niebieskie morze pokryte leciutką pianką białych fal. Skaliste brzegi w kolorach ochry. Błękitne prawie bezchmurne niebo.
Lśniące bielą cerkiewki. Wzgórza w wielu odcieniach zieleni i brązów.
Kamienne, ceglaste mury monastyrów.
Jaskrawa różowość bugenwilli i oleandrów. Pastelowe tynki budynków.
Oto kolory greckich wysp.
Jeśli podobała ci się moja krótka, pełna ciepłych wspomnień podróż w krainę kolorów i światła, to uśmiechnij się ... oraz zostaw komentarz ;)
Efcharistó!
Inka
Uwielbiam Grecję i jej cudowne widoki. Morze, roślinność i bardzo życzliwych ludzi. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPokochałam te kolory od pierwszego wejrzenia. Grecja uzależnia! Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńZ Grecją zawsze mi się kojarzy ten piękny błękit, zarówno morza jak i nieba, który zawsze się wybijał na tle innych kolorów. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuń...niebieski kolor, mój ulubiony, tu tak wszechobecny, jak dla mnie tak wygląda Raj :)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Tak. To połączenie kolorów jest prze-cu dow-ne, szczególnie wiosną, gdy wszystko kwitnie i ziemia nie jest jeszcze tak wypłowiała od słońca. Buziaki, pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńPiękne te zdjęcia, wspaniałe kolory...byle do lata!
OdpowiedzUsuńPewnie dlatego tak bardzo lubię Grecję bo niebieski to mój ulubiony kolor i dobrze mi w błękicie :). Na widok Greków z pocztówek na ostatnim zdjęciu nie można nie mieć w stosunku do nich ciepłych myśli...
OdpowiedzUsuń:-) Śliczne zdjęcia, kolory jak w bajce, uwielbiamy takie greckie klimaty. Pozdrawiamy
OdpowiedzUsuńKalispera:)
OdpowiedzUsuńZanm troche te greckie klimaty i za nimi tesknie:)
Piekne zdjecia:)
Tęsknie za Grecją. Piękny błękit morza i nieba w połączeniu z bielą domów... Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńJa również pozdrawiam i wierzę, że Hellada pokaże nam jeszcze niejedno piękne oblicze.
OdpowiedzUsuńPrzepiekne te greckie widoki i kolory, od razu tak milej jakos:)
OdpowiedzUsuńJejku jak ja uwielbiam takie obrazki, od razu zrobiło mi się ciepło na sercu, a na twarzy zagościł uśmiech:) Przepiękne zdjęcia. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńTęskno do takich kolorów...
OdpowiedzUsuńoj, byle do czerwca i byle znów zobaczyć te greckie wspaniałości:)
OdpowiedzUsuńdobrze je oddałaś na zaprezentowanych zdjęciach!
chciałabym w tym roku odwiedzić Grecję...im więcej oglądam takich zdjęć tym bardziej nie mogę doczekać się urlopu :)
OdpowiedzUsuńDziękuję za informacje! W środę lecę do Chanii. Będę na własnym wyżywieniu więc już wiem gdzie iść po zakupy.Zawsze po powrocie z Grecji albo z Włoch mam wrażenie,że moje oczy zmieniły kolor z brązowego na niebieski...Serdecznie pozdrawiam Z.W.
OdpowiedzUsuńInka, dziękuję , że tzajrzałaś na Skopelos.Ciekawie było obserwować mieszkańców wyspy w czasie, gdy ich losy ważyły się BYĆ ALBO NIE BYĆ. Wyspiarzy to nie dotyczyło ;) Siga, siga, nawet przy bankomatach, tłoku nie było .Serdecznie Cię pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSiga, siga...pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNie tylko podobała, ale absolutnie mnie zachwyciła. Juz dawno nie byłam w Grecji, choć ją uwielbiam (mam dylemat, czy bardziej Hiszpanię, czy Grecję, a może po równo;-) Bardzo chciała bym w tym roku wybrać się na Zakynthos, może się uda.
OdpowiedzUsuńTwoje cudowne zdjęcia wywołały we mnie chęć podróży natychmiast!!!! Dziękuję za relację, pozdrawiam.
Ps. Dopiero dzisiaj do Ciebie trafiłam, przez bloga Gigi. Jeśli pozwolisz, zatrzymam się na dłużej;-) Bardzo mi się u Ciebie podoba.
Oczywiście zapraszam, rozgość się wygodnie. Dziękuję za komentarz i pozdrawiam
OdpowiedzUsuń