2019/03/17

KAZIUKI W GRODNIE 2019


Jedną z najbardziej znanych tradycji  polskich kresów jest doroczny jarmark św. Kazimierza, który  w gwarze kresowej  nazywany  potocznie  "Kaziukami".
Początek "Kaziuków" sięga XVII wieku  i zwyczajowo organizowany jest na początku marca,  na pamiątkę ogłoszenia księcia Kazimierza Jagiellończyka  świętym. Kazimierz Jagiellończyk zmarł 4  marca 1484 roku  w Grodnie, a został pochowany w Wilnie. Stąd "Kaziuki" organizowane są zarówno w Grodnie, jak i w Wilnie. Wileńskie Kaziuki są zdecydowanie popularniejsze od tych w Grodnie, jednak serdecznie zachęcam do odwiedzenia Grodna 
.
Grodno leży tylko 90 km od Białegostoku w którym mieszkam, więc nie mogłam oprzeć się pokusie odwiedzenia tego pięknego i  przesiąkniętego polskością miasta. Tym bardziej, że obecnie, przy wjeździe na  Białoruś,  na teren okręgu grodzieńskiego,  nie potrzeba wizy.
Jednym z wielu polskich akcentów  była obecność  "Stowarzyszenia  Polska- Wschód" z którą miałam przyjemność się tam udać. Stowarzyszenie współpracuje ze Związkiem Polaków na Białorusi, jednym  z   organizatorów jarmarku.
Początek marca jest zwykle   kapryśny, ale na pogodę nie można było narzekać. Nie padało, choć mroźny ny wiatr od Niemna  zniechęcał do spacerów. Rozgrzewkę zapewniały  za to występy zespołów ludowych z Polski i Białorusi. Organizatorzy jarmarku postarali się o moc atrakcji, a oferta była bogata.

"Kaziuki"  w Grodnie, to wspaniała okazja do nabycia wyrobów lokalnych wytwórców rękodzieła ludowego, gdzie na szczególną uwagę zasługują przepiękne palmy wielkanocne, oraz możliwość spróbowania  kresowego jedzenia.  Ukoronowaniem jest wielka życzliwość mieszkańców Grodna. Polecam!













Niestety wyjazd zorganizowany ma to do siebie, że ma bardzo ograniczone ramy czasowe, więc na samo zwiedzanie Grodna zostało mało czasu. Dlatego oprócz zobaczenia Placu Sowieckiego na którym odbywał się jarmark Kaziuki i deptaka na ulicy Sowieckiej, została tylko chwila, by rzucić okiem na Niemen i Stary Zamek wzniesiony na wzgórzu nad brzegiem rzeki. Warunki do zdjęć, ze względu na pogodę i nieciekawą szarość wczesnego  przedwiośnia, również nie nie były najlepsze. Wrócę do Grodna, gdy będzie tam ciepło i bardziej zielono...Pozdrawiam!


Grodno, widok na rzekę Niemen

Grodno, Stary Zamek

Grodno ul. Sowiecka

13 komentarzy:

  1. Witaj Inko.
    Wspaniały jarmark, coś w stylu - kolorowe jarmarki....
    Słyszałem o tych Kaziukach, ale nie byłem.
    Fajny ten zamek, to moje klimaty.
    Pozdrawiam serdecznie.
    Michał

    OdpowiedzUsuń
  2. Bardzo ciekawa foto relacja . Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ciekawe wydarzenie.
    Ciekawie je opisałaś.
    Pozdrawiam:)*

    OdpowiedzUsuń
  4. Na kaziukach byłam kiedyś w Wilnie, a w moim mieście od kilkunastu lat odbywa się kaziukowy odpust przy parafii pw. Kazimierza. Jak widzę warto także wybrać się do Grodna na spotkanie tradycji, święta i zarazem nowoczesności. Grodno jest śliczne, odrestaurowane i niesamowicie czyste i zadbane. Warto je odwiedzić niezależnie od odbywających się tam świąt czy imprez. Polecam!

    OdpowiedzUsuń
  5. Dobrze, że tam nie dotarłem, gdyż wróciłbym całkowicie goły (w ekonomicznym tego słowa znaczeniu):))

    OdpowiedzUsuń
  6. Świetna impreza. Szkoda, że mieliście mało czasu na zwiedzanie miasta.
    Pozdrawiam Cię Inko wiosennie.

    OdpowiedzUsuń
  7. Bardzo dziękuję za relację i wspaniałe zdjęcia z Kaziuków. Marzy mi się taki wyjazd nawet z Biurem Podróży.
    Szkoda, że ode mnie jest tak daleko.
    Chciałabym poczuć tamtejszą atmosferę, skosztować kresowego jedzenia i kupić lokalne rękodzieło.
    Serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń

  8. W tym roku mi nie wyszło, ale mam zamiar się wybrać. A Ty jeszcze bardziej mnie zachęciłaś! Dzięki.

    OdpowiedzUsuń
  9. Świetnie to wygląda, piękna tradycja!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam takie wydarzenia, istne pamiątki po naszych przodkach... Pozdrawiam serdecznie! ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. Droga Inko!
    Szczęśliwego Nowego Roku!
    Ślę moc serdeczności:)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na moim blogu. Ucieszę się, jeśli pozostawisz po sobie komentarz. ;)