ZATOKA ANTONNY QUINNA I EPTA PIGES

2014/06/03

Do zatoki Atonye'ego Quinna można dojechać samochodem lub dojść z miejscowości Faliraki na wschodnim wybrzeżu ścieżką wśród wzgórz. 

My wybraliśmy pierwszą z możliwości i wygodnie  dojechaliśmy tam naszym wypożyczonym na 4 dni samochodem.

Nieduża , skalista zatoczka z plażą usłaną kamykami i przejrzystą wodą, mieniącą się wszystkimi odcieniami turkusu "statystowała" kiedyś w kręconym tu w latach 60  filmie wojennym pt."Działa Nawarony".

Jedną z głównych ról w tej produkcji,  Greka pułkownika Stavrosa, zagrał hollywoodzki aktor Anthony Quinn, znany również z doskonalej kreacji w  filmie "Grek Zorba".

W podziękowaniu za promowanie kraju, ówczesne władze Grecji podarowały aktorowi tę wspaniałą zatokę na własność.
Na szczęście dla nas,  z nastaniem demokracji aktora grzecznie przeproszono i odebrano mu perłę wyspy,  na pocieszenie zostawiając pochodzącą od imienia i nazwiska nazwę.  Ślady tej decyzji, czyli betonowe slupy przy wjeździe, na których była zamocowana brama, można oglądać do dzisiaj.



EPTA PIGES

4km za miejscowością Kolimbia znajduje się Siedem Źródeł, zakątek w którym można odkryć kolejne oblicze Rodos i odetchnąć od cudnych wprawdzie, ale przewidywalnych po dłuzszym pobycie na wyspie, pejzaży. Zalesiona wyżyna w którym bije siedem niewysychających podczas największego upału źródełek, to oaza sielskiej przyrody.
bijących w górach strumyków tworzy potok.  Dzięki zbudowanej tu przez Włoskich inżynierów w latach 20 XX wieku tamie, potok  przekształca się w sztuczne jezioro. Włosi, którzy stacjonowali na wyspie, mimo kryzysu dokonali na Rodos kilka znaczących inwestycji i jedną z nich było utworzenie zbiornika, który miał za zadanie zasilać w wodę liczne plantacje pomarańczy.

Aby połączyć z jeziorem bijące po drugiej strony góry źródła , zbudowano dwustumetrowy  tunel. Przejście tym tunelem jest obecnie największą atrakcją tego miejsca. Ja z niej nie skorzystałam, ale z  relacji wiem, że w tunelu jest wąsko,  ciemno i trzeba po omacku brnąć z nogami zanurzonymi po kostki w wodzie . Brrrr.  Na szczęście tunel można   obejść górą, co też uczyniłam i również było przyjemnie, choć bez emocji.



Nawet jeśli w tunelu mieszkają jakieś żyjątka, to raczej wszyscy wychodzą z kompletem palców u kończyn, wiec o ile ktoś potrzebuje przechadzki z dreszczykiem, to jak najbardziej polecam.
Na początku czerwca w Epta Piges jest cicho i pusto. Nieliczni turyści nie zakłócają dostojności przechadzających się pawi, ani nie mącą atmosfery beztroski u pluskających się w wodzie dzikich kaczek.
Po spacerach miło jest posilić się w którejś z dwóch ulokowanych nad brzegiem strumienia restauracji.  Przy akompaniamencie szemrzącego potoku aromatyczny "Big plate" z grillowanymi kawałkami mięsa i warzywami, domowe frytki i sałatka grecka oraz czerwone wino , zaręczam,  smakują wyśmienicie.















2 komentarze :

  1. Zaliczyłam tunel, melduję , że żyjątek nie widziałam ale faktycznie , nogi kąpiel zażywały :)

    OdpowiedzUsuń
  2. To odważna jesteś, ja się nie odważyłam. Pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na moim blogu. Ucieszę się, jeśli pozostawisz po sobie komentarz. ;)