JARMARK KAZIUKOWY W WILNIE

2020/04/01


Kto chce zobaczyć jarmark z prawdziwego zdarzenia , powinien choć raz w życiu w marcu wybrać się na Kaziuki  do Wilna. Jarmark na Kaziuki to święto Wilna i doroczny kiermasz, którego tradycje sięgają w głąb historii do wieku XVII. Na ulicznych straganach wileńskiej starówki, prospekcie Giedymina i Placu Katedralnym przez trzy dni  piętrzą się rzemieślnicze i artystyczne cuda. Plecionki ze słomy,  wiklina, wyroby z drewna, ręcznie malowana ceramika,  litewski len oraz wielka rozmaitość wzorów palm wielkanocnych. 
Do tego tradycyjne litewskie jadło:  najlepszy na świecie tradycyjny chleb  litewski, wędliny i gruba, solona słonina, pierniki, obwarzanki , sękacze, kwasy chlebowe , miody pitne i doskonałe litewskie  piwo. Nie zabrakło też wyrobów z Podlasia, widziałam korycińskie sery i rękodzieło z Białowieży i polskie krówki.  
Do tego i potańczyć można, bo przed Katedrą  odbywają się występy różnorodnych kapeli folklorystycznych.

Wszystko pięknie,  jest tylko jedno ale... Litwa od kilku lat znajduje się w strefie euro, co spowodowało, że ceny wszystkiego  poszybowały okropnie w górę.  Wysokie ceny na większość produktów wręcz odstraszają od zakupów. Nie mogłam sobie jednak odmówić zakupu chleba, który uwielbiam,  kwasu litewskiego oraz piwa z lokalnego browaru. Resztę zakupów zostawiłam na lepsze  czasy. Kupić, nie kupić -  zobaczyć warto i widok ten naprawdę robi wrażenie, jednak zakupy bardziej opłaci się robić w Polsce lub w Grodnie.
























11 komentarzy :

  1. Jarmark Kaziukowy ciągle w moich marzeniach. Inko, wspaniała relacja i przepiękne zdjęcia.
    Życzę dużo zdrowia i serdecznie pozdrawiam:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Ależ tłumy!!! Trochę mi przykro, bo miałam tam być w tym roku. Nie wyszło i nadal nie będzie nic wychodziło. Ale mam choć namiastkę tego, co chciałam zobaczyć, a co Ty przekazujesz. Dzięki!

    OdpowiedzUsuń
  3. Szkoda tylko, że pogoda tak sobie dopisała, było zimno, ale za to bardzo kolorowo i pachnąco. Wileńskie Kaziuki mają swój niepowtarzalny urok i ciszę się, że jest tam tak mało produktów Made in China.
    Mam ten luksus,że produkty litewskie są w moim mieście w wielu sklepach - solona słonina, wędzone uszy, sękacze, sery, kwas chlebowy, solone ryby... Jednak atmosfera kaziukowego jarmarku dodaje więcej smaku produktom.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ciągle mam w planach ale zawsze jestem w Wilnie latem albo na Boże Narodzenie. Może za rok sie uda wyskoczyć chociaż na kilka dni w marcu. Też uwielbiam litewski chleb i zawsze jak wracamy z urlopu to przywozimy kilka różnych bochenków. I lubię też takie słodkie serki w batonikach ( surelis ), jak w lutym przylecieli do nas goście z Litwy to mi przywieźli w prezencie pełne pudełko różnych smaków :). Pozdrowienia.

    OdpowiedzUsuń
  5. super to wszystko wygląda tylko szkoda, że teraz te jarmarki i wszelkie inne wydarzenia niestety nie będą dla nas dostępne i po prostu ich nie będzie przez dłuższy czas... przykre to ale prawdziwe. trzeba się jakoś trzymać.

    Zapraszam przy okazji na http://www.corniatravel.pl/

    OdpowiedzUsuń
  6. Wilno jest tak daleko od nas, że na jarmark się nie wybierzemy, ale dzięki Tobie mogę chociaż wirtualnie pochodzić między kramami. Wiem, że to nie to samo ale teraz wszyscy wędrujemy po blogach właśnie. Pozdrawiam serdecznie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Cieszę się, żę przyjemniej mogę jarmark zobaczyć na zdjęciach, może kiedyś będzie mi dane tam pojechać. Tyle słyszałam dobrego o tym jarmarku, teraz przynajmniej widzę jak on wygląda. Dziękuje za wirtualną wycieczkę.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  8. Inko, na pewno jest tam wspaniała atmosfera.:)
    Bardzo lubię kwas chlebowy. Ten prawdziwy z Litwy.
    Ach, kiedy znowu gdzieś wyruszymy.
    Wszystkiego dobrego. ZDROWIA!

    OdpowiedzUsuń
  9. Faaajna impreza! miło znów popatrzeć na tłumy... nie sądziłem że kiedykolwiek to naiszę ;)

    OdpowiedzUsuń
  10. Inko, U ciebie zawsze są posty wręcz idealne.
    W Toruniu uczestniczyłam dawno temu w bardzo skromnych Kaziukach - mieszka tam dużo osób z Wilna.
    Pamiętam, że kupiłam piękną palmę, oryginalna, której nigdy nie widziałam wsród polskich typowych palm - cudo.
    Zdrowych i radosnych Świąt!

    OdpowiedzUsuń
  11. Droga Inko!

    Wielkanoc to czas otuchy i nadziei, czas pogłębiania wiary, również w drugiego człowieka.

    Życzę Ci, aby Święta Wielkanocne przyniosły radość oraz wzajemną życzliwość.
    By stały się źródłem wzmacniania ducha.
    Niech Zmartwychwstanie, które niesie odrodzenie, napełni Cię pokojem i wiarą, niech da siły w pokonywaniu trudności i pozwoli z ufnością patrzeć w przyszłość.
    Z pozdrowieniami:)
    Łucja

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na moim blogu. Ucieszę się, jeśli pozostawisz po sobie komentarz. ;)