2014/12/19

HOLA BARCELONA.


Barcelona w mokrej pigułce. 


Planując "długi" majowy weekend w Barcelonie nie spodziewałam się upałów, ale liczyłam na przyjemną i wiosenną temperaturę, oraz sporo słońca.
Dlatego w miarę zbliżania się terminu wyjazdu z niepokojem śledziłam prognozy pogody, które nie napawały optymizmem. Nasz samolot startował ze słonecznej, lecz chłodnej Polski, by po krótkim locie wylądować w...pochmurnej i deszczowej Katalonii.  Miałyśmy trzy dni na Barcelonę  w pigułce.
Jak się okazało - dosyć mokrej pigułce.

2014/12/12

WSPOMNIENIE O INNEJ PODRÓŻY

To będzie wspomnienie o innej podróży.

O drodze przez życie w towarzystwie przyjaciółki.

Najwierniejszej z towarzyszek podróży.

Mojej Kici...
.

Moja Bianka pobiegła wczoraj przez  tęczowy most do krainy zabaw, przytulności, ciepła i dostatku.
Bawi się teraz na zielonych łąkach, odpoczywa wśród miękkich  poduszek, przebywa w miejscach   zapełnionych smakołykami i sypia w krainie wiecznie ciepłych kaloryferów.

Mam nadzieję, że znajdzie tam kogoś, komu będzie lubiła mruczeć w łóżku wieczorami i tego, kogo witać będzie  miauczeniem pod drzwiami, i tego kto, podniesie jej końcówkę białego ogonka do polizania, i tego kto na stole postawi jej niebieski wazonik z wodą, skoro tak lubi z niego pić ....

Już mi brakuje jej ciepła na moim ciele, ocierania mordką, wymian myśli bez słów i tych wielkich, pięknych, patrzących rozumnie zielonych oczu.

Do zobaczenia Kiciu.

Przez trzynaście lat ZAWSZE czekałaś na mnie pod drzwiami gdy wracałam.

Kolejnych trzynaście ja będę tęskniła za tobą.


2014/11/24

"CZĄSTKA PODLASIA"






"Cząstka Podlasia"   to urzekający projekt filmowy fotografa Zdzisława Folgi i filmowca Pawła Jankowskiego.Twórcy filmu to mieszkańcy Podlasia, którzy postanowili zrealizować dokument pokazujący wyjątkowość przyrody i niepowtarzalny klimat wschodnich kresów Polski.
Założeniem autorów, odkrywających na nowo, nawet przed samymi sobą, podlaskie wsie, puszcze, mokradła, bagna i doliny rzek, było pokazanie piękna ciągle dziewiczej podlaskiej przyrody, oraz związku człowieka z naturą.

Zdjęcia kręcono w  ciekawych i niedostępnych miejscach, nocą, o świcie, z balonu przelatującego nad podlaskimi łąkami, czy z pontonu płynącego po rzece. Część ujęć zrealizowanych została techniką po klatkową, polegającą na wykonywaniu zdjęć w dużych odstępach czasu, a następnie wyświetlaniu ich w przyśpieszonym tempie. Na jedną sekundę filmu potrzeba aż dwudziestu pięciu zdjęć. Dzięki temu, niezwykły ruch chmur na niebie czy gwiaździste niebo pokazane zostało w wyjątkowy sposób.
Prace nad projektem trwały od blisko trzech lat, wszystko realizowane było z niezwykłą cierpliwością, starannością i wielką dbałością o szczegóły. Szykuje się nam naprawdę fantastyczna uczta dla oka i ducha.

Nie jest to kolejny film promujący Podlasie, czy produkcja kręcona na zamówienie. To dokumentalna i poetycka podróż bez słów  do krainy, która powoli, lecz nieuchronnie odchodzi w zapomnienie. 
Piękną, klimatyczną ścieżkę dźwiękową  do filmu skomponował Marek Kubik.

Pokaz premierowy filmu już wkrótce- 18 grudnia w Białymstoku.

Oto dwa krótkie  zwiastuny:

"Cząstka Podlasia".
Filmowa podróż po wschodnich zakątkach Polski.
Realizacja: Zbigniew Folga i Paweł Jankowski
Muzyka: Marek Kubik

 Przyjemnego oglądania.






Postscriptum


Jestem już po tak wyczekiwanej przeze mnie premierowej projekcji kinowej.
Nie zawiodłam się. To była uczta dla oczu i uszu. Pięknym, poetyckim obrazom towarzyszyła nastrojowa, przecudowna muzyka. Taka swojska polska "Samsara". Obrazy okiem obiektywu malowane: ptaki zrywające się do lotu o poranku nad rzeką, wielkie stado żubrów tulące się do siebie w śnieżycy, niewiarygodnie kręte meandry rzek Narwi i Biebrzy widziane z lotu ptaka, czy spracowane ręce podlaskich staruszek. 
Jestem dumna z tego, ze mieszkam w tak wielokulturowym zakątku Polski, bo pokazywane w filmie mniejszości religijne, oprócz bujnej przyrody oczywiście, czynią Podlasie miejscem naprawdę wyjątkowym.

http://wyborcza.pl/1,75475,17711646,Tajemnica__Czastki_Podlasia___Dlaczego_bilety_na_film.html

2014/11/17

PODLASKA ZŁOTA POLSKA JESIEŃ





Za oknem coraz bardziej ponuro i listopadowo, lecz w pamięci ciągłe tkwią wspomnienia pogodnych dni.

Wyjątkowo łaskawa tegoroczna jesień hojnie obdarzała ciepłem, a ustępujące lato odchodziło z ociąganiem, jakby mu żal było zostawić tak piękny świat.
Zielona dotychczas natura ubrała się w pełne rudości żółcienie, a słońce jasno oświeciło przystrojoną w złoto ziemię. Powietrze przesiąkło specyficznym zapachem jesieni, a trawy pokryły się szeleszczącym dywanem z suchych liści.
Złota polska jesień była naprawdę piękna w tym roku.
Jak dobrze ją sobie przypomnieć, popatrzeć, czas patrzeniem zawrócić...





Była połowa października, a termometr wskazywał ponad dwadzieścia stopni. Gdyby nie puste bocianie gniazda, złote liście na drzewach i przejmująca cisza panująca w lesie, można by pomyśleć, że to pełnia lata.
Ptaki wychowały młode i odleciały, a  nadnarwiańskie łąki po horyzont pokryły się rudym kobiercem. Nawet rzeka Narew przybrała jesienne barwy ochronne. 


Kwitnące jaskrawożółto poletka gorczycy przepięknie kontrastowały z pełnym stateczności jesiennym błękitem nieba i kolorami jesieni. 



Wysmukłe sosny szumiały swoim liściastym siostrom kolejną, jesienną kołysankę.


 W wiejskich ogródkach kwitły fioletowe astry, słusznie nazywane pożegnaniem lata.

Tylko dwa krzyże na skraju drogi, niezależnie od zmiennych pór roku,  zgodnie trwały w zadumie nad pięknem wielokulturowej, podlaskiej ziemi.







2014/11/04

ZATAŃCZYĆ SIRTAKI W STAWROS



Aleksy Zorba, niemłody wiekiem, doświadczony życiem, ale wciąż młody duchem Macedończyk, to tytułowy bohater  książki, którą się czyta jednym tchem i do której można powracać wielokrotnie, za każdym razem odkrywając ją na nowo. Książka nosi tytuł "Grek Zorba" i została napisana przez urodzonego na Krecie powieściopisarza i filozofa Nikosa Kazantzakisa.

Charakter postaci Zorby jest porywająco nietuzinkowy. Jego zachwyt nad codziennym życiem, nieprzygasły optymizm, zakrawający nawet na lekkomyślność,brak przywiązania do dóbr materialnych, nieustająca radość z odkrywania zwykłych spraw jest dla większości z nas równie zadziwiająca, jak wyścig z czasem w którym żyjemy.

"To, do czego przywykliśmy i co mijamy obojętnie , Zorbie wydaje się zagadką nie do rozwiązania. Na widok przechodzącej kobiety zatrzymuje się oszołomiony: "Co to za tajemnicze zjawisko? - pyta.[...]. To samo zdumienie ogarnia go na widok mężczyzny, kwitnącego drzewa czy szklanki zimnej wody. Zorba codziennie dostrzega wszystko na nowo" N. Kazantzakis. "Grek Zorba"

Świat widziany oczami Zorby odzyskuje przygasłe emocje, nabiera blasku. Eksploduje kolorami, jak pełna życia wiosna po ponurej zimie. 
Podobnie jest z podróżami

2014/10/24

KRAINA OTWARTYCH OKIENNIC I OTWARTYCH SERC.


Ustawione prostopadle do drogi, kolorowo pomalowane i zdobione koronkowymi rzeźbieniami domy przyjaźnie uśmiechają się do przechodniów. Mieszkają w nich życzliwie nastawieni ludzie o sercach równie otwartych, jak okiennice ich domostw.
Przy drogach czuwają obwiązane wstążkami prawosławne krzyże wotywne, pękate kopuły drewnianych cerkiewek lśnią w promieniach słońca, bocianie gniazda wieńczą co dziesiąty słup telegraficzny a w powietrzu unosi się zapach  wilgotnych łąk i słodkich kwiatów. To wschodnie Podlasie...Kraina Otwartych Okiennic i otwartych serc.



" Krainą  Otwartych Okiennic" 

nazywa się skupisko wsi położonych w odległości 30 km na południowy-wschód od Białegostoku. Zalicza się do nich leżące w dolinie rzeki Narwi i jej dopływu rzeczki Rudni, miejscowości: Trześcianka,  Soce, Puchły , Ryboły, Kaniuki i Ciełuszki.

Te miejscowości reprezentują typowy przykład wsi o zabudowie szeregowej, występujących jedynie w Podlaskiem. Drewniane budynki stoją przy granicy działki, szczytem do drogi i są bogato ozdobione drewnianymi ornamentami snycerskimi.


Szlak Otwartych Okiennic prowadzi przez wyżej wymienione miejscowości, ale typowe dla regionu zdobnictwo można spotkać również w innych podlaskich, prawosławnych wsiach. Zbudowane pod koniec XIX lub na początku XX wieku domy, przeżywają obecnie swój renesans.
Do niedawna były zaniedbane i niedoceniane, obecnie są starannie odnawiane dzięki projektowi Północnopodlaskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków, który został stworzony, by zachować kulturowy krajobraz doliny rzeki Narew i okolic Puszczy Białowieskiej. Podlaskie koronki na niewielkich, drewnianych, parterowych domach można podziwiać również we wsi Wojszki niedaleko Bielska Podlaskiego.














"Wioseczka maja"

2014/10/15

CHANIA. DAWNA STOLICA KRETY>




Położenie miasta już na samym początku zapiera dech w piersi. 
Zjeżdżając krętymi drogami prowadzącymi z lotniska w kierunku miasta, trudno zdecydować się, który widok jest bardziej godny podziwu. Z jednej strony połyskują turkusowe wody skalistych zatok, z drugiej wzrok przyciągają wysokie,  groźne góry... 
Na tym tle Chania połyskuje jak największy klejnot na firmamencie zachodniego krańca Krety , a jej oprawę stanowi potęzny masyw Lefka Ori (Gór Białych).

2014/09/29

ŚWIĘTE MIEJSCE KOŁO AUGUSTOWA



Uwielbiam odkrywać takie miejsca. Otoczone  aurą tajemniczości, posiadające duszę i wspomnienia. W których teraźniejszość miesza się z przeszłością. Znane od wieków, lecz skryte przed cywilizacją. Urzekające fantazją otaczającej je przyrody.

Kiedy klucząc piaszczystymi leśnymi drogami w końcu dotarłam do celu czekało mnie przyjemne zaskoczenie. Zdjęcia, które wcześniej oglądałam w internecie absolutnie nie obrazowały tego, co "Święte Miejsce" ma w rzeczywistości do zaoferowania... Jasna polanka  nad zakolem rzeki, drewniany mostek w oddali, drzewa przeglądające się w zielonym nurcie strumienia i kapliczka otoczona płotem z furtką, której strzegą drewniane świątki. Pełna powagi cisza dookoła i nastrój taki, jakby w jakiejś świątyni...

2014/09/23

KONIEC LATA W REZERWACIE KRZEMIANKA


Jak pachną ostatnie dni lata w w Puszczy Knyszyńskiej?


Pachną ściółką wilgotną po całonocnym deszczu, żywicznym zapachem świerków osuszających igły w promienieniach zachodzącego słońca, grzybami pokrytymi kroplami rosy, zeschłym mchem  i żółtymi opadniętymi liśćmi brzozy na drewnianej kładce przez bagna w Rezerwacie Krzemianka.





2014/09/20

AUGUSTÓW I JEZIORA AUGUSTOWSKIE

"Augustowskie noce
Nad brzegami drzemiące. Noce parne, gorące,
Osłonięte przez mgłę.

Augustowskie noce
Zatopione w jeziorach. Niepoznane do wczoraj,
Odnalazły dziś mnie."



Miasto Augustów nad rzeką Nettą ulokowało się pomiędzy kilkoma jeziorami przy rozległej, przesyconej zapachem świerków i jodeł Puszczy Augustowskiej. Zalążkiem miasta była karczma, którą na skrzyżowaniu szlaków handlowych z Litwy i Białorusi do Krakowa i Prus założył Jan Radziwiłł. Zalety tego miejsca niewątpliwie docenił król Zygmunt August spędzając tutaj swoje pierwsze, nastrojowe randez-vous z ukochaną Litwinką, Barbarą Radziwiłłówną. Na pamiątkę uroczej schadzki założył w miejscu spotkania osadę, która dziś stała się trzydziestotysięcznym miastem.


2014/09/10

REZERWAT PUSZCZY BIAŁOWIESKIEJ



W 1969 roku po obu stronach  szosy prowadzącej z Hajnówki do Białowieży utworzono wąski na kilkaset metrów i długi na 17 kilometrów pas lasu nazwany Rezerwatem Krajobrazowym Władysława Szafera, który oprócz ochrony naturalnego krajobrazu, ma robić na przybywających do Puszczy turystach wrażenie, że wjeżdzają do starodawnej puszczy. Jak złudne było to wrażenie przekonałam się podczas swojej niedawnej podróży do Białowieży, kiedy w leśnym gąszczu przy drodze zobaczyłam porażającą ilość powalonych, potężnych drzew.

Nie był to jednak krajobraz po przejściu trąby powietrznej, lub podobnego kataklizmu. Był maj, świecących z daleka, jasnych blizn po piłach drwali nie zdążył jeszcze pokryć rozrastający się dopiero podszyt. Te drzewa zostały wycięte! 

2014/09/08

BIAŁOWIEŻA: NA PUSZCZAŃSKIEJ POLANIE




Na skraju tysiącletniej Puszczy Białowieskiej przycupnęła niewielka, skromna, lecz jedna z najbardziej znanych miejscowości w Polsce. Nie  wiadomo skąd wzięła się nazwa wsi. Jedna z kilku hipotez głosi, że określenie Białowieża może pochodzić od "białej wieży", która wieńczyła XIV -wieczny, myśliwski zameczek książąt polskich w uroczysku Stara Białowieża.

Tymczasem podczas najnowszych wykopalisk archeologicznych prowadzonych na uroczysku "zamczysko" w Starej Białowieży  nie odkryto śladów budowli, tylko starosłowiańskie cmentarzysko z tradycyjnymi pochówkami pod płaszczem z kamieni.
Niewykluczone jednak, że za panowania  książąt litewskich w Puszczy Białowieskiej mogły istnieć inne zameczki z białymi wieżami.Według innej hipotezy, zaproponowanej przez pracującego w Puszczy  przed I wojną światową leśnika i ekologa Metodiusza Romanowa, nazwa Białowieża może być związana z kultem prasłowiańskiego boga Białoboga, ponieważ dawnymi czasami wierzono, że taki patronat nad grodem przynosi miejscu powodzenie. 



2014/08/21

SUWALSZCZYZNA. CUD NATURY

Widok z Góry Cisowej


Suwalszczyzna to urzekająca kraina pełna wspaniałych jezior i przepastnych lasów.Malownicze jeziorka o wydłużonym, rynnowym kształcie połyskują błękitem w dolinach pomiędzy morenowymi wzgórzami, różnokolorowe puzzle poletek rolnych tworzą barwną szachownicę pomiędzy bujną zielonością natury. Cały region należy do Pojezierza Litewskiego i położony jest w dorzeczu rzeki Niemen.

Suwalszczyzna, to kraina mniej znana niż Mazury, bardziej dzika i mniej oblegana i jeszcze nie do końca zagospodarowana turystycznie. Jednak w ostatnim czasie, poprzez rozwój agroturystyki i dzięki pojawieniu się wielu nowych hoteli i pensjonatów  baza noclegowa znacząco się powiększyła, a z roku na rok powstaje coraz więcej tras rowerowych  i szlaków turystycznych.

2014/08/01

KATO DARATSO. Kreta.


Podczas mojej tegorocznej, wiosennej podróży na Kretę, mieszkałam w pobliżu miasta ChaniaMój hotelik nazywał się Sea View Apartments i był usytuowany niedaleko plaży w miejscowości Kato Daratso, w odległości dziesięciu minut jazdy podmiejskim, lokalnym busem, lub dwudziestu minut spacerem plażą wzdłuż morza od Chanii.
Kato Daratso, to miejsce typowo sypialniane, nie posiadające oprócz plaż i morza, ciekawych miejsc do zobaczenia, a większość zabudowy, to niezliczone hotele, apartamenty, sklepy, stacje benzynowe i bary, które na początku kwietnia, podczas mego pobytu na Krecie, były jeszcze w większości pozamykane.
Sea View Aparthotel

Sea View Aparthotel, niewielki, bardzo czysty, pomalowany na biało, posiadał niewielki basen pod palmami i rzeczywiście mógł poszczycić się WIDOKIEM. Okna mojego pokoju wychodziły na wschód i popijając poranną kawę na skąpanym w słońcu tarasie mogłam z oddali podziwiać  oblewane niebieskimi wodami zatoki śliczne miasto Chania. Jedno z piękniejszych na wyspie.
Oto widok z wnętrza mojego pokoju:

2014/07/18

PODLASKIE SYNAGOGI. WSPOMNIENIE INNEGO ŚWIATA




Domy modlitw ludności żydowskiej przez kilka stuleci były stałym elementem pejzażu Ziemi Podlaskiej. W niektórych miastach Żydzi stanowili przecież  połowę, a czasem więcej niż 50 % ogółu społeczeństwa. Ludność tych terenów była uboga, a najbardziej dostępnym i najtańszym materiałem było drewno,`stąd,  na ogół,  bożnice również były zbudowane z drewna. Niestety, drewno, to nie kamień i łatwo ulega zniszczeniu... Większość drewnianych synagog nie przetrwała pożarów i wojennej zawieruchy. A przecież w każdej, większej miejscowości  znajdowała się przynajmniej jedna bożnica. Te, które przetrwały, jeśli nie użyto wobec nich celowych wyburzeń, znajdują się przeważnie w opłakanym stanie.

  Synagoga w Tykocinie

Żydzi mieszkali w Tykocinie od początku XVI wieku nieprzerwanie przez kilka stuleci. W  1522 roku stworzyli tutaj gminę wyznaniową. 
Pierwsza,drewniana bożnica istniała już w XVI wieku, a w 1642 roku w miejsce starej wzniesiono nową murowaną, która istnieje do dnia dzisiejszego. Ściany sali modlitewnej zdobią  siedemnastowieczne i osiemnastowieczne polichromie z motywami zwierzęco-roślinnymi, oraz tekstami modlitw w języku hebrajskim i aramejskim


Obiekt miał w posiadaniu bardzo bogaty zbiór synagogalii, cennych sprzętów oraz kotar. Został ograbiony i zdewastowany przez Niemców podczas II wojny światowej. Późniejsze lata powojenne dopełniły dzieła zniszczenia. Dopiero w latach 1974-78 synagogę odremontowano. 
Obecnie w budynku dawnej synagogi działa Muzeum Kultury Żydowskiej, odbywają się ciekawe wystawy stałe, czasowe, koncerty, oraz cykliczne wydarzenia kulturalne związane z żydowskimi świętami (np. Święto Purim).

W przededniu drugiej wojny światowej mieszkało w Tykocinie około 2000 mieszkańców wyznania mojżeszowego. Ostatnim rabinem Tykocina był Abraham Zwi Pinchos.  Największe skupisko domów żydowskich znajdowało się wokół Wielkiej Synagogi, a także w zachodniej części miasta. W sierpniu 1941 roku Niemcy Żydów z Tykocina wywieźli do pobliskiego lasu i tam rozstrzelali.

2014/07/14

CUDOWNE ŹRÓDEŁKA PODLASIE


Woda obdarzana jest kultem od niepamiętnych czasów. Jako podstawa bytu, substancja, dająca życie ludziom, zwierzętom i roślinom, otaczana była wielkim szacunkiem również przez Słowian. Wody nie można było zanieczyszczać, pluć do niej, czy wrzucać nieczystości. Kąpiele w czystej wodzie przynosiły oczyszczenie nie tylko ciała, ale też i ducha. Pogański kult wody był na tyle silny, że został przez Kościół chrześcijański wchłonięty i włączony do liturgii. Jako przykład można podać liczne praktyki związane z wodą święconą, a także przypisywanie cudownej mocy źródełkom i strumykom.

GRABARKA             

Kiedy w 1710 roku na terenie Podlasia wybuchła epidemia dżumy pewien wierzący starzec miał mieć objawienie. Przyśnił mu się sen w którym nakazano mu, by zebrał ludzi i udał się z nimi w okolice uroczyska Trościaniec. Według kroniki siemiatyckiej,  zebrało się tam  szukając ocalenia, około 10 tysięcy ludzi. Wszyscy,  którzy w to miejsce się udali ocaleli z zarazy. Pomór w to miejsce nie dotarł. Na pamiątkę cudownego ocalenia na  wzniesieniu w pobliżu źródła wybudowano kaplicę, następnie postawiono cerkiew i z biegiem lat miejsce stało się  ośrodkiem kultu religijnego.
Obecnie góra Grabarka z cerkwią pod wezwaniem Przemienienia Pańskiego stała się najważniejszym prawosławnym sanktuarium w Polsce.

Ludzie wierzą, że woda ze źródełka bijącego w pobliżu góry ma uzdrawiające właściwości. Nie ma dnia by pod górą Grabarką nie parkowały auta z pielgrzymami i turystami. Ludzie przyjeżdżają  po wodę ze źródełka, nad rzeczką, płynącą w pobliżu zadaszonej studni obmywają ciało zamoczonymi w strumyku chusteczkami, a zmoczone szmatki pozostawiają na brzegu.

2014/07/03

WIOSNA NA KRECIE


Kwiecień 2014

Warto się wybrać na Kretę przed sezonem. 

Bilety lotnicze są tanie, plaże puste, ceny hoteli i pensjonatów niewygórowane, a w turystycznych miejscach wciąż nie ma gęstego tłumu zwiedzających. Przyjezdnych jest ciągle mniej niż miejscowych. Właściciele tawern, jeszcze trochę rozleniwieni po zimie, ale już w prawie pełnej gotowości do sezonu, ze szczerym oczekiwaniem wypatrują turystów.

Ktoś tam jeszcze coś odnawia, ktoś gdzieś coś maluje. Jeszcze wszystko toczy się bez pospiechu, bez pędu i bez tego ludzkiego mrowia zalegającego w każdym kąciku cienia, skwierczącego na słońcu i wypełniającego ciasne uliczki i plaże.

2014/07/02

DREWNIANE CERKWIE PODLASIA


Wschód województwa podlaskiego, obejmujący okolice miast: Hajnówki, Bielska Podlaskiego, Narewki, Czeremchy, Kleszczel, Siemiatycz, to obszar zamieszkany   w większości przez ludność wyznania prawosławnego.

Nieodzownym uzupełnieniem architektury tych okolic są  urokliwe, drewniane cerkiewki, barwnie wkomponowane w urzekający krajobraz cichej i  sielskiej podlaskiej wsi. Budowane na niewielkich wzniesieniach, obrośnięte starymi drzewami, emanują dobrą energią i urzekają oryginalną, drewnianą konstrukcją. Większość tych cerkwi pochodzi z XIX wieku, wiele z nich wpisanych jest na listę zabytków i wiążą się z nimi miejscowe legendy.

CERKIEW W PUCHŁACH

Najpiękniejszym obiektem w tej okolicy jest pochodząca z początków dwudziestego wieku, a więc stosunkowo "młoda" cerkiew w Puchłach, wsi położonej na szlaku "Krainy Otwartych Okiennic", w pobliżu miejscowości Narew. Cerkiew zbudowana jest w stylu rosyjsko-bizantyjskim, na planie krzyża, pokrywa ją pięć cebulastych kopuł zakończonych charakterystycznym dla prawosławia sześcioramiennym krzyżem  w którego dolnej części występuje poprzeczka, będąca nawiązaniem do ukrzyżowania Chrystusa.




2014/06/25

BOHONIKI I KRUSZYNIANY. SZLAKIEM PÓŁKSIĘŻYCA


Bohoniki

Bohoniki,  to skromna, nieduża wioska jakich wiele na Białostocczyźnie, kilkanaście domów zbudowanych wzdłuż jednej ulicy . 
Od typowej podlaskiej miejscowości różni się tym, że zamiast chrześcijańskiej świątyni wzniesiono tu drewniany meczet. Nie przypomina on jednak typowej architektury muzułmańskiej, tylko charakterystyczną dla wschodnich terenów cerkiewkę z pękatą kopułą. Jedynie półksiężyc zwieńczający dach kopuły przypomina, że to miejsce modłów wyznawców islamu.