Beskid Śląski jest mi bardzo bliski. W Brennej mieszka moja rodzina, wiec dwukrotnie spędzałam tam rodzinne, dwutygodniowe wakacje. Poznaliśmy wówczas uroki pobliskiej Wisły, Ustronia, Szczyrku. Przewędrowaliśmy szlaki na Błatnią i Trzy Kopce. Zdobyliśmy Szyndzielnię, Równicę i Czantorię i prawie udało nam się dotrzeć na Baranią Górę. Wszystko to działo się przed erą fotografii cyfrowej.
Tym razem nasza króciutka , niespełna trzydniowa wizyta objęła jedynie krótki rekonesans po Wiśle i Ustroniu, a i to głównie w poszukiwaniu cienia lub wody, bo temperatury niemiłosiernie oscylowały w granicach trzydziestu stopni Celsjusza.
W międzyczasie udało nam się również ponownie "zdobyć" Wielką Czantorię, co ze względu na tę morderczą temperaturę, jaka wówczas panowała, okazało się być nie lada wyczynem...
Na szczyt Czantorii prowadzi szlak turystyczny "Ścieżka Rycerska". Według legendy gdzieś w paśmie Czantorii ukryta jest złota komnata, w której spoczywają zakuci w zbroje rycerze, czekający na sygnał do wymarszu, by walczyć ze złem i niesprawiedliwością na świecie. Uważam, ze już niedługo powinni się zacząć budzić, nieprawdaż? Tylko kto da sygnał?
Wielką Czantorię (995)m n.p.m można zdobyć pieszo, lub za pomocą wyciągu krzesełkowego z Ustronia Polany, który na wygodnych, trzyosobowych kanapach zawiezie nas na górną stację kolejki linowej na polanie Stokłosica.
Czantoria to góra skomercjalizowana. Łatwy dostęp za pomocą kolejki linowej powoduje, że trudno na niej szukać ciszy oraz samotności. Tutaj ZAWSZE jest mnóstwo turystów. W sezonie działa letni tor saneczkowy, sokolarnia oraz kilka punktów gastronomicznych i sklepików z pamiątkami. Tor saneczkowy jest czynny jest od 9.30- 17.30, bilet normalny kosztuje 10, a ulgowy 6 zl za jeden zjazd. Polecam- wspaniała zabawa. Nawet dla dorosłych. Polana Stokłosica jest doskonałym miejscem widokowym z którego roztacza się rozległa panorama na Ustroń i okolice. W wielu miejscach poustawiane są ławeczki na których można spocząć, by podziwiać romantyczne widoki.
Z Polany Stokłosica łatwym szlakiem,który zajmie około 30 minut można się dostać na szczyt Wielkiej Czantorii przez który przebiega polsko- czeska granica. Na szczycie znajduje się kolejna polana z dosyć ograniczonym przez pobliskie drzewa widokiem. Aby zobaczyć z niej panoramę na pasmo Beskidów roztaczajacą się z szczytu nalezy wdrapac się na brzydką, stalową wieżę widokową znajdujacą się po czeskiej stronie. Piękne widoki na polsko-czeskie pasmo Beskidu za niestety dosyć wysoka cenę biletu- gwarantowane.
Szlak powrotny z Polany Stokłosica lewą stroną trasy narciarskiej był momentami dosyć stromy i dosyć trudny technicznie, ale do pokonania, a widoki na Ustroń rekompensowały trudności.
Po dotarciu do podnóża góry obowiązkowe podwójne lody, dużo wody i kąpiel w strumieniu w pobliskiej Wiśle. Uff, ależ było gorąco...!
Przepiękne widoki, cudowna wyprawa!
OdpowiedzUsuńFajnie tak ocieplić się w zimowy dzień. Te okolice też są mi bardzo bliskie, a do Ustronia mam rzut beretem. :)
OdpowiedzUsuńPiękne okolice. Lubię tam przebywać.
Pozdrawiam Cię Inko.
Czantoria to piękne miejsce. Widoki fantastyczne! Pozdrawiam i zapraszam do udziału w zabawie na moim blogu! :)
OdpowiedzUsuńWspinałaś się przy takim upale, podziwiam Cię. Jednak dzięki temu mogłam popatrzeć na piękne widoki Beskidu Ślaskiego. Znane i mnie są tam niektóre tereny. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPodziwiam, że w taki upał się wybrałaś w góry! Super widoki...i jak zielono i wakacyjnie:)
OdpowiedzUsuńHeh, wiem, wiem, za zielono, ale ustawiłam w aparacie kolory na "żywe" i wyszło baaardzo kolorowo:)
UsuńCudowne, beskidzkie krajobrazy. Kilka razy zdobywałam Czantorię.
OdpowiedzUsuńMusze kiedyś poświęcić jej post.
Pozdrawiam:)
Dziękuję za odwiedziny i komentarze. Przepraszam, ze nie odpowiadam na każdy komentarz z osobna, ale ostatnio mam wiele pracy i nie nadążam za wszystkim, co mam do zrobienia. Pozdrawiam serdecznie:)
OdpowiedzUsuńMieć tam rodzinę i ostatni raz na Czantorii być ileś tam lat nazad(aż mi głupio, bo w sumie to nawet nie pamiętam)to cokolwiek wstydliwa historia...
OdpowiedzUsuńNa szczęście wciąż jeszcze pamiętam te tereny, wędrówki i szlaki.
Uwielbiam te krajobrazy! Ja również byłam na Czantorii kilka razy,ale tylko wyciągiem. Myślę, że pora wybrać się na szlaki i zdobyć szczyt pieszo. Dziękuję za wspaniałą wyprawę, pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńOd wielu lat marzę o Beskidach, póki co nie udaje mi się...ale pojadę, na pewno. Marzenie musi się spełnić!
OdpowiedzUsuńPiękne kadry wspaniałego miejsca Inko, gratuluję!
Serdeczności :)
Beskidy Ok ale które? bo tego jest trochę ;-)
UsuńBeskidy to moje ulubione góry! Oczywiście do patrzenia, a nie chodzenia. No przyznaję, to nie moja bajka.Ale przybywać w ich otoczeniu uwielbiam. Byłam we wszystkich tych miejscowościach, o których piszesz. Moja dalsza rodzina mieszka w Bielsku-Białej, więc kiedyś się tam bywało, a mój wujek pracował na Szyndzielni przy kolejce:)
OdpowiedzUsuńMiło popatrzeć na letnie, zielone widoki :)
OdpowiedzUsuńDuża ilość turystów w górach dla mnie jest wielką przeszkodą; czasem lubię obserwować innych ludzi, a nawet posłuchać o czy rozmawiają ;)
Wielką Czantorię, Stożek, Przełęcz Salmopolską, Trzy Kopce nie raz zdobywałam razem z dziećmi na koloniach w ramach zdobywania przez nich odznaki GOT. Dziękuję za posta, wróciły miłe wspomnienia. Pozdrawiam serdecznie :)
OdpowiedzUsuńWspaniałe widoki! Miło popatrzeć na takie krajobrazy, gdy za oknem śnieg i zimno:) Podobny letni tor saneczkowy znajduje się również w Beskidzie Sądeckim w Krynicy Zdrój:)Mamy zamiar przy najbliższej okazji skorzystać z niego:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiamy
Serdeczne dzięki za wszystkie Wasze komentarze i odwiedziny na moim blogu. Choć zima jest piękna, to jednak tęskno do ciepłych zielonych przestrzeni...Pozdrawiam serdecznie
OdpowiedzUsuńPiękne widoki! Poprawiają humor gdy za oknem tak szaro!
OdpowiedzUsuńcoś cudownego :) marzy mi się już urlop ale jeszcze muszę poczekać cierpliwie kilka dni na ferie dzieciaków - potem już w drooooogę! :) piękna fotorelacja, mam nadzieję, że i nasz pobyt się uda :)
OdpowiedzUsuńPodziwiam wytrwałości. Kocham góry, zwłaszcza kiedy jestem już na szczycie. Działają jak detox na chaotyczne myśli.
OdpowiedzUsuńCzantoria to piękne miejsce. Widoki fantastyczne,z wnukami często odwiedzamy Brenną ,Ustroń ,Wislę czy Górki Wielkie i Male piękne nasze Beskidy serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńNazwa Czantoria brzmi tajemniczo, troche kojarzy się z Rumunią, ale z Twojej relacji wynika, że to błędne wyobrażenie skoro góra jest skomercjalizowana. Parasolki na szczycie to nie jest to czego szukam w górach, ale widok przepiękny. Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńW tygodniu na Czantorii i poza wakacjami nawet znośnie:) Najgorsze są długie weekendy ;)
OdpowiedzUsuńStaram się omijać jak Krupówek ;)
Pozdrawiam serdecznie:)