Łapalice. Wieś w pobliżu Kartuz w województwie pomorskim, malowniczo położona na terenie Kaszubskiego Parku Krajobrazowego. Ale to nie walory krajobrazowe tego urokliwego regionu Polski, ściągają do Łapalic turystów i poszukiwaczy niecodziennych wrażeń... Największą atrakcją tych okolic jest jedyny w swoim rodzaju, modernistyczny, współczesny zamek!
Gmach, który wygląda jak skrzyżowanie średniowiecznego zamku z pałacem z bajek Disneya wywiera tak niesamowite wrażenie, że człowiek od razu zaczyna dumać, kto mógł popełnić tak odlotowy sen o potędze, a potem pozostawić go samemu sobie, by niszczał niedokończony. Obiekt ma powierzchnię prawie 5000 metrów kwadratowych, 12 wież, salę balową, coś w rodzaju kaplicy i niezliczoną ilość pomieszczeń. Cała posiadłość otoczona jest trzymetrowym, betonowym murem.
Z
budową zamku wiąże się wiele zagadek, tajemnic i domysłów. Na pomysł
budowy modernistycznego zamczyska o jedenastu wieżach, wpadł Piotr Kazimierczak,
rzeźbiarz, snycerz i producent rzeźbionych mebli gdańskich. Ponoć inwestycja miała być spełnieniem jego marzeń, kunsztownie wykończoną galerią sztuki, miejscem dla myślicieli i artystów. Budowę rozpoczęto w 1979 roku,
jednak po serii niepowodzeń, jakie niespodziewanie dotknęły inwestora, projekt wstrzymano, a obiekt zaczął popadać w ruinę.
Wielka szkoda, bo położenie zamku jest ładne, budowla imponująca, a gmach ukończony zgodnie z zamierzeniami inwestora, mógłby stać się centrum kulturalnym i dodatkową atrakcją turystyczną pięknej Ziemi Kaszubskiej. Zamczysko nikogo nie pozostawia obojętnym, dla jednych to wspaniała inwestycja, dla innych koszmar i tandeta. Moloch wzbudza kontrowersje, ciekawość i w pewnym sensie, jak na prawdziwy zamek przystało, dorobił się już swojej, tajemniczej legendy.
Informacje praktyczne:
Niedokończony zamek znajduje się w pobliżu
wsi Łapalice, 5 km na zachód od Kartuz. Jest ukryty w lasach nad
wschodnim krańcem małego jeziorka Rekowo. Aby dotrzeć na miejsce należy
udać się z Kartuz drogą wojewódzką nr 211 na Sierakowice. Na granicy
Łapalic, tuż za składami budowlanymi, trzeba skręcić w lewo, w asfaltową
ulicę Zamkową i jechać nią wzdłuż muru, aż do wielkiej bramy wjazdowej w kształcie barbakanu.
Warto też skorzystać z zielonego szlaku rowerowego mającego swój początek przy Kartuskiej Kolegiacie. Do zamku w Łapalicach jest stamtąd 4, 2 km. Rowery można wypożyczyć w pensjonacie "u Gosi".
Wielka szkoda, że niszczeje. Wykończony przyciągnąłby turystów.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)*
Witaj Inko.
OdpowiedzUsuńFaktycznie zamek robi wrażenie i szkoda, że powoli niszczeje.
Jednak dokończenie jego budowy, a raczej wykończenie, to ogromne pieniądze.
Smutne jest to, że czyjeś marzenia się nie spełniły.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Bardzo ciekawe miejsce!
OdpowiedzUsuń...zanim doczytałam, że jest współczesny myślałam, że jest z "epoki"...żal jednak patrzeć, że niszczeje, mogłoby być z niego prawdziwe cudo!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Kurcze jaka szkoda, że tak ładny budynek marnieje. Mam nadzieję, że w końcu doczeka się jakiegoś inwestora, który w niego zainwestuje i wykończy ten piękny pałacyk. Ależ ten kompleks wyglądałby bajkowo. No i jeszcze to cudowne otoczenie.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Czytałam nie tak dawno o tym zamku. Wielka szkoda, że popada w ruinę, żal i wydanych pięniędzy i marzeń pomysłodawców. Gdyby się znalazł ktoś chętny do dokończenia "dzieła" zamek mógłby stać się atrakcją nie tylko regionu ale kto wie, może i całego kraju. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSzkoda! Nie słyszałam nigdy o nim, a mogłaby to być fajna atrakcja jakby np zrobili w środku hotel!
OdpowiedzUsuńZa to w przypadku Grybowa zamek powstał i żyje, tyle że mniejszy... może nie warto być maksymalistą?...
OdpowiedzUsuńNigdy nie spotkałam się z współczesnym zamkiem. Potężny gmach, szkoda tylko że opuszczony.
OdpowiedzUsuńMiejmy nadzieję, że znajdzie się ktoś kto ten urokliwy zamek ocali.
Serdecznie pozdrawiam :)
Serdecznie dziękuję za wszystkie komentarze. Zamek niszczeje i stał się miejscem dla miłosników zakrapianych imprez. Wszędzie puszki, szkło i butelki. Choć nie brakuje tam również par, dla których zamek stworzył niecodzienną scenerię dla oryginalnych zdjęc ślubnych.
OdpowiedzUsuńMiło tu u Ciebie.
OdpowiedzUsuńPrzejrzałam pobieżnie Twoje posty, bo tak wszystkiego za jednym zamachem nie da się ogarnąć.
Opisujesz wiele znanych mi miejsc.
Pozdrawiam serdecznie :)
Miło mi było gościć Ciebie na moim blogu :)
Całe dzieciństwo spędziłam na Pomorzu i nigdy wcześniej o tym miejscu nie słyszałam. Skoro zaczyna się budować zamek to i powinno się go skończyć, a nie zostawić budowlę na pastwę losu. Szkoda, bo wygląda atrakcyjnie.
OdpowiedzUsuńWygląda tak samo, jak przed dziesięcioma laty. Ciekawe, czy znajdzie się odważny, który dokończy budowę, bo raczej nie będzie to łatwe:) PS. A teraz udaję się do postu o Choroszczy, choć na Podlasiu raczej bym się z taką informację nie afiszował:)
OdpowiedzUsuńPS: Heheh, takich informacji należy na Podlasiu udzielać dyskretnie... To tak jakbym ja obwieściła w Warszawie, ze zamierzam się udać do Tworek ;)
UsuńHistoria jak z bajki i szkoda tylko, że to prawda. Może jednak znajdzie się ktoś chętny na wyremontowanie i użytkowanie budowli.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie:)
Czyli nic się tam nie zmienia.
OdpowiedzUsuńTrochę szkoda.
Ale za to jakie spektakularne opuszczone-niedopuszczone... :)
Pozdrawiam!
Boa tarde, que pena o castelo estar numa situação de abandono, assim a degradação vai aumentando, a selecção de fotos é perfeita.
OdpowiedzUsuńBoa semana,
AG
Wow. Piękny ten zamek. Nie miałam pojęcia o jego istnieniu.
OdpowiedzUsuńjakiś nowoczesny?
OdpowiedzUsuń