ŻAGLE WE WRZEŚNIU

2016/09/20

Lato opuszcza już Mazury. Opustoszały   plaże, wyludniają się pensjonaty i bulwary spacerowe, ciszej się zrobiło nad Wielkimi Jeziorami, ale sezon żeglarski ciągle jeszcze trwa. Wrzesień to bardzo dobry miesiąc na żeglarskie obcowanie z mazurską przyrodą oraz przygodą. Na jeziorach przestronniej, w portach mniejszy tłok, a ceny czarterów o wiele niższe niż w lipcu i sierpniu. Pogoda  zwykle jeszcze dopisuje, temperatury całkiem przyjemne, wiatry lepsze, tylko  dzień  nieco krótszy i wieczory chłodniejsze
 
Żeglarstwo potrafi naprawdę uzależnić, choć jest ponoć najdroższym sposobem  najmniej wygodnego spędzania czasu. Co powoduje, że kilka osób z własnej woli tłoczy się przez kilka dni na kilku metrach kwadratowych, śpi  w ciasnych kajutach pod pokładem chyboczącej się ciągle łodzi i jest skazana na siebie przez większość dni i nocy? Spróbuję odpowiedzieć na  pytanie jak znaleźć motywację do żeglowania i w jaki sposób można się wkręcić w żeglarstwo...

O tym, że żeglowanie to fantastyczna sprawa można się bardzo szybko przekonać. Czasem wystarczy załapać się na jeden krótki rejs, by od razu zacząć planować następny. Co więcej,  w żeglarstwie można powoli, krok po kroku, osiągać kolejne stopnie wtajemniczenia, a to bardzo inspiruje. Bo żagiel to taki płat tkaniny, który łapie wiatr wiedzy i popycha żeglarza w świat przygody...

Jak załapać bakcyla żeglarstwa?...
Istnieje więcej niż kilka niezawodnych sposobów: 
 
Gdy po raz pierwszy żagle pójdą w górę i w końcu poczujesz się te kilkanaście metrów białego płótna nad swoją głową, jacht złapie wiatr i wszyscy wokół zaczną zabawę  z tymi wszystkimi szotami, bajdewindami, baksztagami,  przechyłami, zwrotami przez sztag, a ty będziesz jedynie spełniał rolę niewykwalifikowanego balastu.

Kiedy po całym dniu pływania postawisz nogę na lądzie, a ląd, keja oraz kibel w porcie nadal będą l kołysać ci się ci pod stopami.

Kiedy z trudem łapiąc równowagę zanurzysz wzrok w szmaragdowej toni jeziora, zmoknięty popatrzysz w rozgwieżdżone niebo nad keją   i całą noc nie dadzą ci spać fały dzwoniące o maszty.

Gdy podczas pierwszego wieczoru na żaglach, kiedy akurat w pobliżu nie będzie ani jednego doświadczonego żeglarza, jacht się odcumuje i zacznie odpływać od kei, a tobie każą zawiązać węzeł knagowy.

Kiedy każą ci pójść do bosmana po klucz od killwatera.

Gdy spędzisz wieczór z gitarą przy płonącym ognisku nie znając dobrze ani jednej szanty, lub w rozśpiewanej pijackiej tawernie będziesz się krępować tańczyć na stole.
Kiedy lina się wkręci w śrubę, nalejesz złego paliwa do silnika, pośliźniesz się na mokrej kei, zepsuje się silnik, zaryjesz kilem o mieliznę, czy postawisz na nogi kilka obcych załóg przy nieudolnym wchodzeniu do portu.

Jeśli ktoś z was  zna inne czarodziejskie sposoby na polubienie żeglarstwa proszę wpisywać je w komentarzach...












Kiedy wrócą ptaki
Do mazurskich gniazd
Ruszaj tam, gdzie już żeglarze
Płyną szlakiem gwiazd

Wróćmy na jeziora
Na wędrowny rejs
Znajdziesz tam cel swojej drogi
Wśród szumiących drzew

Refren:
Białe żagle, szmaragdowa toń
A przy tobie przyjacielska dłoń

Wrócisz tam z gitarą
Gdzie ogniska blask
Zostań tu, noc śpi w szuwarach
Pieśni słucha las
Wróćmy na jeziora
Na samotny brzeg
Zostań tu, gdzie las i woda
Masztów cichy śpiew

Refren:
Białe żagle, które kryje mgła
I nic nie mów, bo przygoda trwa

 Wróćmy na jeziora
Gdy zapadnie zmrok
Znajdziesz tu swoją przygodę
Wrócisz tu za rok
Wrócisz tu za rok

 

Read more ...