ŚWIĘTA GÓRA GRABARKA

2014/06/11

Z dala od głównych dróg ,wśród  niewielkich pagórków uroczyska Trościaniec, bije leśne źródełko. Mały strumyk wije się wśród drzew,  a woda w nim zimna i przejrzysta.To przy tym strumyku, płóciennymi chusteczkami obmywają ciało pielgrzymi, wierząc, że cudowna woda zmyje z nich wszystkie dolegliwości. 
Po obmyciu chorych miejsc symbolicznie porzucają chusteczki na brzegu rzeczki.





W 1910 roku zbudowano nad źródełkiem nowe zadaszenie.Obecnie studnia otoczona jest ładną, biało-niebieską kapliczką.W marmurową cembrowinę wmurowano  misternie zdobioną, ręczną  pompę. Nie ma dnia by ktoś nie przyjechał do źródełka. Ludzie piją zimną wodę ze studni i zabierają ją do domów szczerze wierząc, że cudowna woda przywróci im zdrowie.





Kamienne schody prowadza do zbudowanej na niewielkim wzgórzu, ukrytej wśród sosen i drewnianych krzyży cerkwi. Mur z kamieni otoczył święte wzgórze stosunkowo niedawno, po tym jak w 1990 roku, w wyniku podpalenia spłonęła zabytkowa, drewniana cerkiewka. Na jej miejscu szybko zbudowano nową, a czas zabliźnił ślady pożaru. Jedynie niektóre sosny i krzyże noszą jeszcze ślady podpalenia. Większość kamieni z których zbudowano mur i schody prowadzące do cerkwi na wzgórzu przynieśli pielgrzymi.




Góra Grabarka, to święte miejsce prawosławia.
Kroniki siemiatyckie  opisują, że trzy stulecia wstecz, podczas dziesiątkującej ludność Podlasia epidemii cholery, w tym miejscu schroniło się i ocalało około 10 tysięcy ludzi. 
Na pamiątkę tego wydarzenia na górze obok źródła postawiono kaplicę Przemienienia Pańskiego, następnie zbudowano cerkiew,  a miejsce stało się prawosławnym ośrodkiem kultu i celem licznych pielgrzymek.



Cerkiew otacza gąszcz drewnianych, powyginanych pod różnymi kątami krzyży. Pomiędzy nimi się wydeptano wąskie dróżki. Każdy, kto tu się pojawia z intencją w sercu, lub prośbą w duszy, niesie ze sobą krzyż. Na niektórych krzyżach napisane są inskrypcje, inne stoją tu anonimowo. Te ze świeżego drewna postawiono niedawno,  inne, spróchniałe i pokryte mchem, stoją od wielu lat.









Drzewa rosnące przy cerkwi pochylają się w jej stronę, jakby przyciągała je niewidzialna siła.
Badania radiestezyjne potwierdzają, że Góra Grabarka jest niezwykle silnym miejscem promieniowania geotycznego, które osiąga tu około 50 000 jednostek Bovisa, co jest wartością charakterystyczną dla największych miejsc kultu na naszej planecie. 
Święta Góra rzeczywiście emanuje niezwykłym spokojem i pozytywną energią. Każdy, kto zatrzymał się tu na dłuższa chwilę na pewno odczuje magiczne piękno tego miejsca.
Paulo Coelho, który odwiedził Grabarkę w 2002 roku napisał: "wszystko tu jest takie, jakby wyszło spod ręki Boga". 


W 1947 roku na Grabarce powstał żeński klasztor prawosławny. Od tej pory miejscem opiekują się siostry zakonne.
Rokrocznie  w dniach 18-19 sierpnia "'Na Spasa"  czyli w prawosławne Święto Przemienienia Pańskiego na Grabarkę ściągają tysiące ludzi z Polski i z zagranicy. Na te kilka dni Święta Góra prawosławia z medytacyjnej oazy spokoju przemienia się w ożywione skupisko ludzkie.







Przez dwa dni trwają nabożeństwa, liturgie i nocne czuwania, palą się świece, od strony cerkwi dobiegają odgłosy dzwonów i religijnych chórów, wszystko przepełnione jest duchem pobożności ,a trochę dalej,  pod górą, wędrowni sprzedawcy rozstawiają setki straganów z  tandetnymi odpustowymi zabawkami, w tle leci skoczna muzyka, a nad kramami snuje się dym z pieczonych na grillu kiełbasek.




Takie swoiste sacrum i profanum.


Dawniej na Spasa przyjeżdżano furmankami, wokół góry stało tysiące zaprzęgów, powietrze przesycone było zapachem koni i wzbijanego końskimi kopytami kurzu.Po skończonych nabożeństwach całe rodziny zbierały się przy furmankach i na rozłożonych na ziemi kocach  spożywały obiad, zapijany zwykle kieliszkiem czegoś mocniejszego. Powroty do domu bywały długie i bardzo radosne, dzieciarnia wiozła balony na drucikach, pistolety na kapiszony i joja na gumce, a z furmanek dobiegały śpiewy i śmiechy.

Dzisiaj na Spasa przyjeżdża się autem, lub przychodzi w pielgrzymce i nikt nie celebruje świątecznego poczęstunku przy samochodzie na trawie.





2 komentarze :

  1. Grabarka to miejsce pełne magii. Częstochowa się.. chowa :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Góra Grabarka to obszar, który promieniuje niezwykłą energią. Nawet po krótkim pobycie na górze, człowiek czuję się bardziej odprężony. Tak jakby pęd życia zwalniał wobec powagi tego miejsca. Jakby cisza była ważniejsza niż gwar. Polecam, szczególnie w dni nieświąteczne, wieczorem lub rano. Spokój tego zakątka jest niesamowity.Niestety coraz trudniej trafić na moment bez samochodów lub autokarów.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuję za wizytę na moim blogu. Ucieszę się, jeśli pozostawisz po sobie komentarz. ;)