Dwa dni... jedynie niecałe dwa dni, na tak dużej wyspie jak Kefalonia, to stanowczo zbyt mało czasu, aby zobaczyć choćby niewielką część z tego, co ta malownicza wyspa ma do zaoferowania. Pokażę dzisiaj jedynie skrawek tego wyspiarskiego raju, jeśli zechcecie zobaczyć więcej, będziecie musieli udać się tam sami.
Zostawiamy nasz jacht, bezpiecznie zacumowany w małej wiosce rybackiej Agia Efimia. Miejscowość jest niewielka, ale posiada wszelkie udogodnienia, takie jak bank, pocztę, dwa supermarkety, piekarnię oraz liczne bary i kawiarnie usytuowane wzdłuż nabrzeża. Wypożyczamy niewielki samochód i udajemy się na krótki, jednodniowy objazd wyspy.
Dokładnie naprzeciwko miasteczka Agia Efimia, po drugiej stronie wyspy, w odległości 15 minut jazdy samochodem, rozciąga się najpiękniejsza plaża Kefalonii: Myrtos.. Kręcono tu niektóre sceny z filmu "Capitan Corelli", opowiadającego o tragicznych wydarzeniach na Kefalonii podczas II wojny światowej.
Zjeżdżamy z głównej drogi z górki na pazurki serpentynami wykutymi w zboczu góry, robimy krótki postój na podziwianie nieziemskich widoków, kilka zdjęć na pamiątkę, a potem nie odróżniając, gdzie morze, a gdzie niebo ...hooop... zanurzamy się w wielkim błękicie.
To niesamowite jak niebieskie może być morze...
Korzystając z pięknej pogody spędzamy na plaży kilka chwil, po czym wyruszamy dalej. Nasz samochodzik wdrapuje się mozolnie, większą część drogi na drugim, a czasem nawet na pierwszym biegu, więc po dotarciu na górę pozwalamy mu chwilę odsapnąć, a sami idziemy napić się zimnej frappe.
Wracamy na wschodnie wybrzeże. Czas z nieba zejść pod ziemię, więc zatrzymujemy się przy Jaskini Melissani. Jaskinia ma 100 metrów długości, 40 metrów szerokości i jest podzielona na dwie komory. Jakiś czas temu podczas trzęsienia ziemi, część stropu zawaliło się tworząc ogromny otwór przez który do jaskini wpada światło dzienne. Podziemnym kanałem z Argostoli, stolicy wyspy, do jaskini dopływa słodka woda tworząc jezioro, po którym można pływać łodziami. Wejście do środka kosztuje 7E. Jaskinię i jezioro Melissani najlepiej zwiedzać w godzinach południowych, kiedy słońce pada prostopadle do otworu ukazując niesamowity, turkusowy kolor wody. My dotarliśmy do jaskini w godzinach popołudniowych i takiego spektakularnego efektu, jak na pierwszym zdjęciu poniżej już nie zobaczyliśmy...
Zdjęcie z internetu |
Podziemne eskapady zaostrzają apetyt, wiec na kefalońską ucztę dla podniebienia udajemy się do Sami, urokliwego, nadmorskiego miasteczka umiejscowionego w długiej zatoce z widokiem na wyspę Itakę. W miasteczku, jego okolicach oraz na pobliskiej plaży Antisamos realizowana była większość scen z filmu "Kapitan Corelli" w którym główne role grali Nicolas Cage i Penelope Cruz.
Na pewno kiedyś wrócę!
Nawet kawałek wyspy mnie urzekł. Tam jest cudownie. Piękne zdjęcia, które zachęcają do zobaczenia jej i to bardzo. Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńCieszy mnie,że moja skromna relacja Cię zachęciła. Dzięki i pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńPo Lefkadzie mam wielką ochotę na tę wyspę!
OdpowiedzUsuńŁał!!! Łał, łał!!! Inko mieliśmy tam lecieć rok temu, ale ważne sprawy rodzinne były na 1 miejscu. Sa sprawy ważne i ważniejsze..
OdpowiedzUsuńKefalonia jest moim wielkim marzeniem, bo ja przecież kocham Grecję, szczegolnie wyspy. Oglądam Twoje piękne zdjęcia, czytam Twój opis i jednocześnie słucham i zerkam na program o kolejnej wyspie greckiej - Andros...
Czasem zastanawiam się, dlaczego tak uwielbiam Grecję, nieraz uważano mnie tam za swoją...
Cudna relacja, jeszcze bardziej dzięki Tobie, chciałabym zobaczyć te miejsca.
Pozdrawiam Cię serdecznie.:)
Więc jesteśmy podobne, bo ja też uwielbiam podróżować po Wyspach Greckich. Życzę ci zatem Kefalonii, Basiu:)
OdpowiedzUsuńDziękuję. Jeszcze raz musiałam przejrzeć zdjęcia. :)
UsuńInko,
OdpowiedzUsuńjuż wczoraj przeglądałam Twoje cudowne zdjęcia. Podobnie jak Basia uwielbiam Grecję i jej wyspy.
W tym roku już nie ale w przyszłym muszę odświeżyć wspomnienia. Byłam dosyć dawno bo w 2008 roku.
I od tamtego czasu jakoś nie było mi po drodze. Jak zwykle wspaniała relacja i za to Ci bardzo, bardzo dziękuję.
Pozdrawiam:)*
Z całego serca Ci życzę, żebyś wróciła! I zgadzam się z Tobą, że to niesamowite jak bardzo niebieskie potrafi być morze...Czasami podobne odczucia mam w stosunku do nieba. Zachwycam się Twoimi zdjęciami ale wiesz co - i tak najbardziej w świecie pragnę teraz prawdziwej, greckiej sałatki :).
OdpowiedzUsuńUwielbiam Grecje, wspaniala relacja! Gdybym miala wybierac w ktorym zakatku swiata moglabym mieszkac, niewatpliwie bylaby to Grecja.
OdpowiedzUsuńZdjecia urzekajace, pozdrawiam serdecznie:)
Co za widoki, wspaniałe! Wcale się nie dziwię, że chcesz tam wracać:)
OdpowiedzUsuńNawet nie wiecie ile dla mnie znaczą te wszystkie komentarze... Dziękuję! Az dusza mi ulatuje pod te błękity, pozdrawiam serdecznie!
OdpowiedzUsuń...aleś narobiła mi apetytu, coś pięknego!
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Cudownie pokazałaś Kefalonię, podobnie, jak moim poprzedniczkom pobudziłaś i u mnie apetyt na wakacje w tym cudownym miejscu. Pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńWspaniała okolica, w kółko oglądam zdjęcia, bardzo chciałabym się tam znaleźć a muszę chodzić do pracy. :)
OdpowiedzUsuńU Ciebie jak zawsze piękne krajobrazy i miejsca. I nawet te białe kamyki na końcu - urocze :)
OdpowiedzUsuńInka, napisz do mnie proszę ajka_k@wp.pl bo nie widzę do Ciebie namiaru a mam sprawę :)
OdpowiedzUsuńKolejne wspaniale miejsce.
OdpowiedzUsuńGreckie wyspy są niesamowite, czarująca. Mam w planach zobaczyć Korfu.
OdpowiedzUsuń