O tym, że Podlaskie, to autentyczny ptasi Eden nikogo przekonywać nie
muszę. Można to łatwo zaobserwować wczesną wiosną, kiedy to nad Narew i
Biebrzę zlatuje się wszelakie ptactwo i ornitolodzy z całego świata, a
fotografowie i miłośnicy przyrody podążają nabożnie nad rozlewiska
niczym pielgrzymi do słynnych miejsc kultu...
Wśród tego całego bogactwa
ptasiej różnorodności jest jeden gatunek, którego nie trzeba podglądać z
ukrycia, ponieważ już od dawna buduje on swoje gniazda w pobliżu ludzkich
siedzib.
Bocian biały, bo o nim tu mowa, darzy mój rodzinny region sporym sentymentem. Można się o tym
przekonać przemierzając liczący 412 km Podlaski Szlak Bociani. Zwykle
nie
trzeba nawet przemierzyć tak wielu kilometrów by bez trudu napotkać te sympatyczne ptaki
na swej drodze. Albowiem nie ma na Podlasiu wsi w której nie byłoby
choćby jednego bocianiego gniazda, a żerujące na łąkach bociany można
zobaczyć dosłownie wszędzie.
Pentowo, to przedwojenny, stuletni, drewniany dwór z zabudowaniami folwarcznymi położony nad rozległymi starorzeczami Narwi. Dachy pobliskiej stodoły i zabudowań stajennych dosłownie upstrzone są bocianimi gniazdami. Okoliczne, zielone łąki stanowią dla ptaków obfitujące w pożywienie żerowiska. Dawny majątek Pentowo bociany wybrały sobie na miejsce do osiedlenia się po trąbie
powietrznej, jaka przeszła przez te okolice w 1992 roku. Boćki zaczęły osiedlać się na połamanych
przez wichurę drzewach. Obecnie na terenie gospodarstwa Pentowo znajduje się ponad 30 bocianich gniazd i ich liczba stale rośnie.
W 2001 r. Fundacja Europejskiego Dziedzictwa Przyrody "Euronatur' przyznała temu siedlisku nazwę Europejskiej Wsi Bocianiej, choć Pentowo, to zaledwie jedno gospodarstwo z dworkiem i zabudowaniami gospodarczymi. Ten tytuł, to niewątpliwie duże wyróżnienie, bo w każdym europejskim kraju nazwą tą może posługiwać tylko jedno miejsce. Ale to nie tytuły przesądzają o zaletach tego terenu, choć niewątpliwie pomagają w jego promocji. Znaczące jest przede wszystkim to, że roku gniazda w Pentowie opuszcza kilkadziesiąt nowych bocianów!
Za niewielką opłatą na terenie Bocianiej Wsi można zwiedzić
niewielką galerię bocianią i swobodnie poruszać się po terenie
folwarku. Za pomocą dostępnych na miejscu lornetek można podpatrywać
życie ptaków, oraz miejsca ich żerowisk z dwóch drewnianych wież widokowych.
Informacje praktyczne:
- Europejska Wieś Bociania w Pentowie położona jest 30 km od Białegostoku, 7 kilometrów za Tykocinem. Aby tam trafić należy kierować się według widocznych oznaczeń prowadzących do Kiermus.
- Wejście do galerii bocianiej i na teren folwarku kosztuje 5 zł
- Dworek w Pentowie oferuje również noclegi w pokojach gościnnych, przejażdżki konne, ogniska i kuligi.
Atrakcje w najbliższej okolicy:
- Kiermusy: Dworek nad Łąkami i Karczma Rzym- o których pisałam tutaj : Kiermusy
- Piękne podlaskie miasteczko Tykocin - o którym przeczytacie tutaj: Tykocin
- Dworek w Kurowie i kładka nad Narwią- Dworek w Kurowie
- Biebrzański Park Narodowy
- Narwiański Park Narodowy
...u nas , we wsi Kłopot jest bociania wioska. To szczęśliwa kraina bociana białego, który bytuje tu od kwietnia do sierpnia w ponad trzydziestu gniazdach ustawionych na każdym słupie, kominie dachu domu czy stodole...dodam, że domów jest tam 40 a mieszkańców 200:) Kłopot nie jest stolicą bociana, ale w skali kraju jest to największa taka wioska...:)
OdpowiedzUsuńSerdeczności :)
Dobrze wiedzieć. Dzięki za info Meg! Pozdrawiam
UsuńByłem i polecam! Dobre miejsce na poznanie bocianich, domowych zwyczajów:) Inka, do atrakcji (dla fanów) dodałbym jeszcze Morusy i dom Puchalskiego. Co prawda nic tam szczególnego nie ma, ale jadąc z Tykocina do Kiermus nadkłada się tylko ok. 1 kilometra, więc warto. PS. Na Warmii mamy Żywkowo:)
OdpowiedzUsuńDobra myśl, Wojtek, dzięki wielkie! Na pewno wiele osób chciałoby zobaczyć skromną chatkę wielkiego fotografa bezkrwawych łowów. Oto jak Włodzimierz Puchalski pisał o Morusach: "Widziałem w swoim życiu wiele jezior, rzek, rozlewisk, ale nieodparty urok tych bezkresnych wód, właśnie tam, w Morusach, obejmujących ogromną przestrzeń krajobrazu, należy w moich wspomnieniach do najpiękniejszych".
UsuńW tym roku odwiedziłem Pętowo. Podjeżdżamy na parking, patrzymy na tablicę z datami przylotów i odlotów bocianów z ostatnich lat i nagle dociera do nas, że spóźniliśmy się o trzy dni. Boćki w tym roku odleciały trochę prędzej niż zwykle. Widzę, że miałaś więcej szczęścia. Ale w okolicy było jeszcze sporo boćków samotników, wiec trochę się ich naoglądałem.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam.
O, jaka szkoda... Pentowo trochę smutno wygląda bez bocianów. Widziałam na tej tablicy, że czasem boćki odlatywały nawet dopiero na początku września.
UsuńBajka...
OdpowiedzUsuńTyle razy przejeżdżałam obok w drodze do Kiermus , a do tej pory nigdy nie odwiedziłam tego miejsca. A jak widać na twoich zdjęciach warto to zrobić . Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńO Pentowie oczywiście słyszałam, ale nie byłam, a bociany towarzyszą mi od początku życia, co na Podlasiu jest normą! Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńWitaj Inko.
OdpowiedzUsuńPrzez Podlasie tylko przejeżdżałem i byłem tam jeden dzień. Lubie bociany i drewniane dworki.
Pozdrawiam serdecznie.
Michał
Byłam w Pętowie w tym roku podczas rowerowej wycieczki Podlaskim Szlakiem Bocianim, który gorąco polecam. Przepiękne widoki i mnóstwo bocianów :)
OdpowiedzUsuńWięc czekam na relację u Ciebie na blogu ;)
UsuńBardzo ciekawe miejsce, jeszcze o nim nie słyszałam. Uwielbiam ptaki i inne zwierzęta także jak tylko będę na Podlasiu na pewno je odwiedzę :) Pozdrawiam
OdpowiedzUsuńhttp://xgetflowx.blogspot.com/
Ja też nie słyszałam o tym miejscu.
OdpowiedzUsuńZapisałam bo najprawdopodobniej w przyszłym roku urlop spędzimy na Podlasiu.
Serdecznie pozdrawiam:)
Polecam, to jest naprawdę bardzo ładne, pełne spokoju miejsce!
UsuńKażdej wiosny na moją łąkę przylatuje sobie bociek w odwiedziny.
OdpowiedzUsuńKiedy napełni brzuch leci sobie dalej. Szkoda, że nie mamy w okolicy bocianich gniazd, bo darzę te ptaki ogromnym sentymentem.
Szkoda, że do Pętowa mam tak daleko, bo z przyjemnością odwiedziłabym tę bocianią wioskę.
Pozdrawiam:)
Budujący i cieszący oko widok. Najwięcej bocianów w życiu widziałam na Polesiu, miały gniazda na słupach, co drugi zajęty. Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńNawet nie wiedziałam o tym miejscu, rewelacja. Bardzo podobają mi się Twoje fotki. Człowiek całe życie się uczy. Pozdrawiam:)
OdpowiedzUsuńPiekna bociania wioska zdjecia wprost urocze serdecznie pozdrawiam
OdpowiedzUsuńJakie wspaniałe bocianie miejsce, z przyjemnością wybrałabym się,
OdpowiedzUsuńby trochę podpatrzyć życie tych ptaków.
Pozdrawiam :)
Super post. Bociany to sympatyczne ptaki :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie 😀